Tomasz Pietryga: sądowy wyścig z czasem

Czy Sądowi Najwyższemu uda się zneutralizować działanie Izby Dyscyplinarnej, zanim ta zacznie karać buntujących się sędziów?

Aktualizacja: 27.11.2019 09:27 Publikacja: 26.11.2019 19:03

Tomasz Pietryga

Tomasz Pietryga

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala

Odpowiedź Trybunału Unii Europejskiej, mimo że niczego nie rozstrzygnęła w kwestii legalności działania Izby Dyscyplinarnej, dając jedynie SN kryteria oceny, rozpaliła sędziowski bunt z nową siłą.

Błyskawicznie zareagowały duże ośrodki: w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku i Białymstoku. Tamtejsze zgromadzenia sędziowskie podjęły uchwały, odmawiając opiniowania kandydatów do awansu. Wskazały w nich wprost na orzeczenie TSUE i fragment dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa. W ocenie sędziów organ ten nie spełnia kryterium niezależności od władzy politycznej. W podobnym tonie zareagował jeden z olsztyńskich sędziów. Rozpatrując apelację od wyroku sędziego, który był nominowany przez nową KRS, zakwestionował jego status. Reakcja Zbigniewa Ziobry była natychmiastowa. Odwołał olsztyńskiego sędziego z ministerialnej delegacji, zarzucając mu, że w sposób nieuprawniony podważył status sędziego powołanego przez prezydenta RP, co może prowadzić do chaosu i anarchii.

Również w poniedziałek zastępca rzecznika dyscyplinarnego skierował zdecydowany wniosek o zawieszenie w czynnościach służbowych sędzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Zarzuca jej m.in. pomówienie ministra sprawiedliwości w mediach społecznościowych. Sędzia jest jedną z twarzy protestu.

To wszystko tylko wydarzenia z ostatnich dni. Nie pozostawiają wątpliwości, że konflikt rozkręca się w najlepsze. Zaczyna się też swoisty wyścig z czasem. Czy SN uda się zneutralizować działanie Izby Dyscyplinarnej, zanim ta zacznie karać buntujących się sędziów? Bo nie ulega wątpliwości, że coraz liczniejsze postępowania wyjaśniające i coraz bardziej zdecydowany bunt doprowadzi do tego, że będą w niej zapadać wyroki. Przypadek sędzi z Gorzowa to tylko zapowiedź tego, co może czekać buntowników.

Umykającym wątkiem są coraz bardziej napięte relacje w samym środowisku sędziowskim. I nie chodzi tu o konflikty między „prorządowymi" a „antyrządowymi" sędziami, ale o powiększającą się armię zakładników w tym sporze. Bo ich awanse, a co za tym idzie, wyższe pensje, mogą zostać zablokowane na wiele miesięcy, a nawet lat. Środowiskowa presja w niektórych sądach na rezygnację ze ścieżki awansu wiodącą przez „neo-KRS" jest ogromna. W sądzie warszawskim sędziów wyłamujących się z bojkotu straszy się nawet wystawieniem biurek na korytarz. To pokazuje, jak wielkie są emocje.

Dziś kwestią otwartą pozostaje też, co zrobi SN ze wskazaniami TSUE i jaki skład tego sądu będzie się w tej sprawie ostatecznie wypowiadał. To może otworzyć kolejne pole konfliktu. Natomiast raczej nie należy się spodziewać reakcji ustawodawcy. PiS nie pójdzie w sprawie sądów na żaden kompromis, bo musiałby być równoznaczny z likwidacją nowej KRS. Taki ruch wywołałby efekt domina i pociągnął za sobą kwestionowanie legalności nominacji do nowych Izb SN oraz sądów powszechnych. Czyli większości zmian w sądach przeforsowanych przez PiS.

Zanosi się na to, że konflikt będzie się zaostrzał i pójdzie w kierunku nieuznawania lub odmiennej interpretacji zapadających decyzji. Wydaje się, że jesteśmy w przededniu kolejnego systemowego starcia o kształt sądownictwa. Wstrząs może być tym razem mocniejszy i zaowocować chaosem prawnym.

Odpowiedź Trybunału Unii Europejskiej, mimo że niczego nie rozstrzygnęła w kwestii legalności działania Izby Dyscyplinarnej, dając jedynie SN kryteria oceny, rozpaliła sędziowski bunt z nową siłą.

Błyskawicznie zareagowały duże ośrodki: w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku i Białymstoku. Tamtejsze zgromadzenia sędziowskie podjęły uchwały, odmawiając opiniowania kandydatów do awansu. Wskazały w nich wprost na orzeczenie TSUE i fragment dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa. W ocenie sędziów organ ten nie spełnia kryterium niezależności od władzy politycznej. W podobnym tonie zareagował jeden z olsztyńskich sędziów. Rozpatrując apelację od wyroku sędziego, który był nominowany przez nową KRS, zakwestionował jego status. Reakcja Zbigniewa Ziobry była natychmiastowa. Odwołał olsztyńskiego sędziego z ministerialnej delegacji, zarzucając mu, że w sposób nieuprawniony podważył status sędziego powołanego przez prezydenta RP, co może prowadzić do chaosu i anarchii.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA