Znanym fenomenem historii wojen jest to, że generałowie wiedzą, w jaki sposób należało wygrać poprzednią wojnę, a nowa ich zawsze zaskakuje. Jeśli więc myślimy o rozwoju Polski w nadchodzących dekadach, musimy sobie przede wszystkim uświadomić, jak będzie się zmieniać świat.
Najpotężniejszym czynnikiem zmian będzie rozwój technologiczny. Żyjemy w czasach nienotowanego w historii postępu, który w krótkim czasie może zupełnie zmienić warunki globalnej gry gospodarczej. Przyzwyczailiśmy się do aksjomatu, że kraj z niższymi płacami ma przewagę konkurencyjną nad krajem o wyższych płacach. Jednak robotyzacja i digitalizacja mogą to szybko zmienić. Za kilka lat obsługiwana przez roboty fabryka w Japonii będzie bardziej konkurencyjna niż zatrudniająca ludzi fabryka w Wietnamie, wykorzystujący sztuczną inteligencję system obsługi klienta w USA pokona call center w Indiach, a kierowana przez automat niemiecka ciężarówka stanie się tańsza od ciężarówki z polskim kierowcą. W roku 2050 ten, kto będzie w stanie tworzyć i wykorzystywać nowe technologie, będzie mógł dyktować warunki gry.
Nie są też wcale pewne zmiany na mapie potęgi gospodarczej. Uważa się, że w roku 2050 największą gospodarką świata będą Chiny, wyprzedzając Indie i USA. Jest to jednak tylko projekcja, bazująca na trendach obserwowanych w minionych 30 latach. Historia wielokrotnie pokazywała, że takie trendy potrafią się załamywać np. wskutek potężnych kryzysów na tle społeczno-politycznym. Załamanie rozwoju wielu krajów, o nieznanej skali, może też przynieść kryzys ekologiczny.
Wreszcie wielką niewiadomą pozostaje problem bezpieczeństwa rozwoju. Poza klasycznymi zagrożeniami natury polityczno-militarnej należy być również gotowym na cyberataki, terroryzm, szantaż ekonomiczny i technologiczny czy manipulacje stabilnością polityczną krajów.
Wszystkie te czynniki niepewności i zmian pokazują, jak naiwne są próby tworzenia strategii rozwoju gospodarczego Polski w oparciu o doświadczenia z historii. Niezależnie od tego, jak trudno jest kopiować dokonania innych, niepodobnych do naszego społeczeństw, główny problem jest inny – świat, w którym kształtował się kiedyś model gospodarki niemieckiej czy koreańskiej, po prostu już nie istnieje. W zmieniającym się w gwałtowny i nieprzewidywalny sposób otoczeniu kluczowe znaczenie dla długookresowych perspektyw rozwoju Polski będzie miała zdolność do szybkiej adaptacji i wykorzystania powstających szans.