Szachinszach płacy minimalnej

W „Szachinszachu" Ryszard Kapuściński opisuje rządy ostatniego władcy Iranu. Postanowił on w latach 70. uczynić ze swojego kraju nowoczesne mocarstwo.

Publikacja: 15.09.2019 21:00

Szachinszach płacy minimalnej

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Za petrodolary szach kupił na Zachodzie kompletne wytwórnie i fabryki. Sprowadził najnowsze samoloty wojskowe i setki czołgów. Iran nie miał jednak lotnisk, prądu, dróg, wykwalifikowanych kadr itd. Wszystkie te cuda techniki skończyły więc, niszczejąc na pustyni. Nowego Iranu nie zbudowano.

Szach przegrał, bo nie dążył do obranego celu krok po kroku. Nie stworzył fundamentów. Sięgnął od razu po końcowy efekt. I poniósł klęskę. Chodzenie „na skróty", szczególnie w gospodarce, jest bardzo ryzykowne. Przypominam o tym, bo ostatnie deklaracje o skokowym wzroście płacy minimalnej budzą mój niepokój.

Płaca i jej wysokość jest wypadkową wielu czynników. Sytuacji na rynku pracy, koniunktury krajowej oraz globalnej, a także wydajności pracy i jej efektywności. Machanie łopatą, nawet w stachanowskim tempie, przynosi o wiele mniejszy dochód niż np. pisanie zaawansowanego programu komputerowego, który kupi pół świata. I nie zmieni tego żaden dekret, carski ukaz czy ustawa. Polacy powinni zarabiać jak najwięcej. Do tego trzeba jednak budować systemowe warunki, choćby przez konsekwentne realizowanie polityki innowacyjnej. Polska nie jest jeszcze krajem innowacji. Nadal naszym atutem są niskie koszty pracy. Jeśli go stracimy – co nam pozostanie w ręku?

Można unowocześniać polską gospodarkę, by stała się kurą znoszącą złote jaja. Ale tylko krok po kroku. Zaczynając od edukacji, tak aby szkoły opuszczali ludzie dobrze przygotowani do współczesnych wymogów rynku pracy. Wspomagając rozwój ośrodków badawczych. Tworząc stabilne otoczenie prawne biznesu oraz kompetentny aparat urzędniczy. Czy to wszystko możemy znaleźć w polskiej rzeczywistości? Nie. A mimo to chcemy sięgać po efekt końcowy, czyli m.in. wysoką płacę minimalną. Dziś w Polsce otrzymuje ją około 13 proc. wszystkich zatrudnionych. Koszty podwyżki będą więc gigantyczne.

Kończy się na dodatek globalna koniunktura, która niesie polską gospodarkę ku coraz lepszym wynikom. Nadchodzi wręcz spowolnienie. Trudno więc będzie znaleźć fundamenty, na których można by oprzeć tak duży wzrost płacy minimalnej.

Chcą o tym decydować jednak – i to arbitralnie – politycy. Płacić pracownikom będzie jednak kto inny. Pracodawcy! Czy ktokolwiek rozmawiał z przedsiębiorcami o tak dużym wzroście płacy minimalnej? Nie. A miał taki obowiązek! Bo jej wysokość ustala się na razie w ramach dyskusji w Radzie Dialogu Społecznego. Tam pracodawcy, pracownicy oraz rząd przedstawiają swoje argumenty, pokazują odpowiednie wyliczenia.

Mam także wątpliwości, czy sam rząd ze sobą szczerze porozmawiał. Także o środkach na podwyżki w budżetówce. Albo o większych nakładach na ochronę zdrowia. Ostatnio nie znajdował na to pieniędzy. Czy samorządowcy już wiedzą, ile ich będą kosztować te przedwyborcze obietnice? Jak to wpłynie na zaplanowane już remonty dróg, inwestycje w infrastrukturę itd.?

„Z pustego i Salomon nie naleje" – mówi stare przysłowie. Szach Iranu miał miliardy dolarów dzięki bogatym polom naftowym. Mimo to jego droga „na skróty" skończyła się klęską. Polscy przedsiębiorcy są cenniejsi niż cała irańska ropa. Wszystkich rządowych pomysłów jednak nawet oni nie dadzą rady sfinansować.

Za petrodolary szach kupił na Zachodzie kompletne wytwórnie i fabryki. Sprowadził najnowsze samoloty wojskowe i setki czołgów. Iran nie miał jednak lotnisk, prądu, dróg, wykwalifikowanych kadr itd. Wszystkie te cuda techniki skończyły więc, niszczejąc na pustyni. Nowego Iranu nie zbudowano.

Szach przegrał, bo nie dążył do obranego celu krok po kroku. Nie stworzył fundamentów. Sięgnął od razu po końcowy efekt. I poniósł klęskę. Chodzenie „na skróty", szczególnie w gospodarce, jest bardzo ryzykowne. Przypominam o tym, bo ostatnie deklaracje o skokowym wzroście płacy minimalnej budzą mój niepokój.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację