W rozumieniu największej organizacji pracodawców „mądra zmiana" to taka, która przed skonstruowaniem przepisów ma określony cel, następnie dobierane są optymalne rozwiązania z zaangażowaniem interesariuszy, a później w określonych cyklach przygotowywane są sprawozdania i ewaluacja.
Ważne jest także, aby zmiana była przeprowadzana transparentnie i zrozumiale dla podmiotów, których dotyczy. W przeciwnym razie powstaje zmiana z założenia oparta na konflikcie. Nawet jeśli od razu nie jest on głośno artykułowany, to z biegiem czasu na pewno pojawia się w publicznej domenie.
Prawda obnażona
W polskim systemie ochrony zdrowia trudno zidentyfikować zmianę zgodną z powyższą definicją. Wiosną tego roku mieliśmy wątpliwą przyjemność obnażyć prawdę dotyczącą wzrostu nakładów na ochronę zdrowia. Ustawa o 6 proc. w toku prac rządowych uległa zmianie, w wyniku czego wydatki na zdrowie w danym roku odnoszone są do wielkości PKB sprzed dwóch lat, co przy wzroście gospodarczym skutkuje możliwością realizacji zapisów ustawy przy znacznie mniejszych wydatkach budżetu państwa.
Według szacunków co roku dzięki temu sposobowi liczenia budżet państwa „oszczędza" 6–8 mld zł. Jednak informacja o sposobie liczenia wzrostu PKB została wyjaśniona dopiero kilka miesięcy po jej wprowadzeniu. I wzbudziła zdumienie także wśród rezydentów, którzy przez długie tygodnie prowadzili protest głodowy, aby zainteresować polityków ogromnymi problemami ochrony zdrowia.
Kluczem do wprowadzenia dobrych i racjonalnych zmian jest analiza danych i wyciąganie z nich wniosków. Niestety, mimo publicznych deklaracji Narodowego Funduszu Zdrowia o chęci dzielenia się danymi, mimo twardych zapisów w tym zakresie w strategii Funduszu, dzisiaj jest z tym problem. Portal z danymi utworzony przez NFZ zawiera zbiór danych nieistotny z punktu widzenia poważnych reform systemowych.