Produkcja antymaterii

Przeciwieństwem materii, z której zbudowany jest nasz świat, jest antymateria.

Aktualizacja: 08.09.2019 21:05 Publikacja: 08.09.2019 21:00

Produkcja antymaterii

Foto: Pixabay

Naukowcom ostatnio udało się z wielkim trudem wytworzyć jej cząstki. Włożona w to praca była zupełnie niepotrzebna. Wystarczyłoby zlecić ją polskiej administracji. Uzyskano by tyle antymaterii, że naukowcy musieliby ją wozić do laboratoriów taczkami.

Specjalnością naszych urzędników jest przerabianie wszystkiego, co dostaną na biurka, w coś zupełnie odwrotnego. Mogą to być przepisy lub reguły, jak też idee lub pomysły, które dopiero trzeba będzie wprowadzić w życie odpowiednimi rozwiązaniami prawnymi. Na przykład ostatnio – elektromobilność.

Od kilku lat ochrona środowiska to dla świata priorytet. Polska też nie zasypia gruszek w popiele. Rząd zapowiedział np., że do 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion aut elektrycznych. Cel to bardzo ambitny!

Sęk w tym, że jak na razie takie auta są droższe od napędzanych klasycznie. Niezbędnych do normalnej jazdy ładowarek jest mniej niż stacji benzynowych. A sam proces ładowania także trwa długo. Dlatego aby zachęcić do aut elektrycznych, zapowiedziano państwowe dopłaty. Świetny pomysł! Ale tylko do pewnego momentu.

Według projektu rozporządzenia, który w tym celu specjalnie napisali nasi urzędnicy, tymi dopłatami nie mogą być objęte samochody w leasingu! Po co ukrywać, można było przecież to napisać znacznie prościej: „dopłat nie otrzymają przedsiębiorcy".

Trzy czwarte nowych samochodów sprzedawanych w Polsce w ciągu roku kupują właśnie oni. I to nabywają w leasingu. Niewielu z nich wykłada na stół gotówkę. Leasing jest o wiele bardziej opłacalny. Firmy – nękane rosnącą spiralą kosztów, uciążliwymi zmianami podatkowymi, problemami na rynku pracy – nie mogą po prostu korzyści wynikających z leasingu odrzucić.

Wniosek stąd płynący jest jasny – trzeba uwzględnić, a nawet skupić się właśnie na dopłatach do aut wykorzystywanych w firmach. Przyniesie to programowi elektromobilności największe korzyści. I najszybciej, o ile to jest w ogóle możliwe, sprowadzi na polskie drogi milion aut elektrycznych.

Według urzędników nie pozwalają na to przepisy prawa. Czyżby? Teza wielce wątpliwa. W wypadku wspierania projektów środkami unijnymi leasing jest przecież możliwy. Podkreślają to także eksperci motoryzacyjni. Przepisy można więc poprawić. Tak by nie wypaczyć słusznej idei elektromobilności. Jest dobry pomysł. Są pieniądze na jego realizację zgromadzone w Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Brakuje tylko sensownych rozwiązań prawnych.

Nadzieja w tym, że ktoś obdarzony „mocą sprawczą" zajrzy do autorów projektu. I w żołnierskich słowach przypomni im, co jest ich zadaniem. Na pewno nie tworzenie nieefektywnych lub wręcz martwych przepisów sobie a muzom, tylko szukanie najlepszych metod realizacji rządowych pomysłów. Jedną z nich jest z pewnością zachęcanie przedsiębiorców do zakupu aut elektrycznych! Jeśli ktoś tego nie rozumie, to chyba lepiej, żeby zmienił branżę na produkcję antymaterii. a

Naukowcom ostatnio udało się z wielkim trudem wytworzyć jej cząstki. Włożona w to praca była zupełnie niepotrzebna. Wystarczyłoby zlecić ją polskiej administracji. Uzyskano by tyle antymaterii, że naukowcy musieliby ją wozić do laboratoriów taczkami.

Specjalnością naszych urzędników jest przerabianie wszystkiego, co dostaną na biurka, w coś zupełnie odwrotnego. Mogą to być przepisy lub reguły, jak też idee lub pomysły, które dopiero trzeba będzie wprowadzić w życie odpowiednimi rozwiązaniami prawnymi. Na przykład ostatnio – elektromobilność.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację