Nie wiemy jeszcze, jaki wyrok w sprawie relacji między konstytucją a traktatami unijnymi ogłosi Trybunał Konstytucyjny, ale już z przebiegu wtorkowej rozprawy można z rosnącym zdumieniem odnotować coraz mocniej radykalizującą się antyunijną retorykę przedstawicieli prezydenta, premiera i sejmowej większości, jaką zaprezentowali oni w Trybunale. W imieniu prezydenta konstytucjonalista z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego prof. Dariusz Dudek, w imieniu premiera dr Krzysztof Szczucki, niegdyś doktorant wysoko oceniany przez prof. Andrzeja Zolla, dziś prezes Rządowego Centrum Legislacji, gdzie na dłuższy czas utknęła publikacja werdyktu TK w sprawie aborcji, a w imieniu Sejmu – poseł Arkadiusz Mularczyk, który bardziej skupił się na uprawianiu samosądu na rzeczniku praw obywatelskich niż wykładaniu argumentów. Gdyby sędziowie podzielili ich zdanie, bylibyśmy na kursie i na ścieżce do polexitu.