Nieszczerze, bo rządząca partia utrzymywała dotąd, że pieniądze na wszystkie zaniedbane przez poprzedników cele społeczne się znajdą („wystarczy nie kraść"), a najświeższe dane wskazują, że budżet jest w wyśmienitej formie i po trzech miesiącach roku ma nawet nadwyżkę. A nieroztropna, bo nie można anonsować wyższej daniny, a jej szczegóły zaprezentować dopiero za dwa tygodnie, jak zapowiedziano – to wywołuje zaniepokojenie dużo większej grupy podatników niż owe 0,5 proc. najlepiej zarabiających (45–50 tys. osób), o których wspomniał w Węgrowie premier Mateusz Morawiecki.