Kilka ugrupowań politycznych od pewnego czasu lansuje propozycję likwidacji podatku dochodowego od emerytur, stawiając to nawet na pierwszym miejscu programów wyborczych. Najczęściej słyszanym uzasadnieniem takiego rozwiązania jest pytanie: a niby dlaczego emeryci mają płacić podatki, skoro płacili je przez całe życie, a teraz ich podatki idą na finansowanie emerytur ich samych? Przywoływane są przykłady innych krajów, gdzie emeryci mieliby nie być obciążani podatkiem dochodowym.
Krótka pamięć lub młody wiek i nieznajomość najnowszej historii gospodarczej przez osoby postulujące zniesienie podatków emerytom są winne zgłaszaniu takiej propozycji. Wystarczy sięgnąć do nieodległej przeszłości, do początków transformacji, by się przekonać, że emeryci w gruncie rzeczy nigdy nie płacili podatku dochodowego. W tym stwierdzeniu nie ma przesady.
W czasach PRL pracujący na etatach i emeryci otrzymywali wypłaty, które nie były obciążane żadnym podatkiem. W przypadku pracowników podatek w wysokości 20 proc. płacili po prostu pracodawcy od funduszu płac całego przedsiębiorstwa, co stanowiło uproszczenie systemu i nie wymagało indywidualnych zeznań podatkowych. Pracownicy podpisywali umowy o pracę w kwocie netto i mało kto zdawał sobie sprawę z faktu, że ich wynagrodzenie jest obciążane jakimś podatkiem. Podatki były natomiast płacone przez wykonawców umów zlecenia i umów o dzieło, co było zrozumiałe. W przypadku emerytów w grę wchodziła wyłącznie jedna kwota, którą z dzisiejszej perspektywy można określić jako wypłatę netto.
Transformacja gospodarcza wymagała budowy od podstaw nowego systemu podatkowego, bo poprzedni był karykaturą systemu, nie pasował do kształtującej się rzeczywistości. Przyjęto logiczną z punktu widzenia gospodarki rynkowej zasadę powszechnego obowiązywania podatku dochodowego. Kwestia opodatkowania pracowników została rozwiązana w stosunkowo prosty sposób: poczynając od dochodów za 1992 r., podatek dochodowy od umów o pracę płacili w ustalonych proporcjach pracownik i pracodawca. Następnie pracownik wypełniał formularz PIT według zasad ustalanych przez fiskusa.
Emerytom nie zmieniono wysokości wypłat netto, dodano natomiast formalnie kategorię emerytury brutto, a różnica między emeryturami brutto i netto, czyli podatek dochodowy, stanowiła element prowadzący przede wszystkim do realizacji zasady powszechnego opodatkowania dochodów. Chodziło o to, żeby emeryci nadal otrzymywali dotychczasowe wypłaty netto w niezmienionej wysokości, a podatek był im potrącany nieomal poza ich wiedzą. Inaczej mówiąc, był to zabieg czysto techniczny, który miał za zadanie porządkować zasadę powszechności obowiązywania podatku dochodowego.