Nie wszystkim chętnym Polakom, którzy jesienią szturmowali poradnie i apteki, udało się zaszczepić przeciwko sezonowej grypie.
Szczepionek – jak przyznają nam apteki – nie ma w hurtowniach, nie można więc ich już nabyć. – Nie mieliśmy ich już od listopada – przyznaje farmaceutka z apteki NOVA w Gdańsku. W Aptece Śląskiej w Katowicach usłyszeliśmy, że klienci przestali już o nie pytać. – Ale i tak nie ma ich w ogóle w hurtowniach i nie moglibyśmy ich zamówić – mówi nam pracownik.
Wyrzucenie do kosza
Tymczasem w wielu aptekach szpitalnych, które otrzymały darmowe szczepionki dla swojego personelu medycznego, sfinansowane przez rząd zalegają niewykorzystane dawki. Część szpitali zwróciła już nadmiar do Agencji Rezerw Materiałowych. – Będziemy je zwracać zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia – mówi nam kierowniczka apteki szpitalnej szpitala klinicznego w Warszawie.
Problem w tym, że zwrot niewykorzystanych szczepionek przez szpitale w lutym tak naprawdę jest jednoznaczny z wyrzuceniem ich do kosza. Polacy obecnie są zainteresowani szczepieniem przeciwko Covid-19, a nie grypie, choć w Polsce sezon grypowy, z największą zachorowalnością, przypada na okres od stycznia do marca.
– Aktualnie obserwujemy znaczny spadek zainteresowania pacjentów szczepionkami przeciw grypie. Przede wszystkim dlatego, że część z nich już się zaszczepiła. Zapytania o te preparaty pojawiają się sporadycznie – mówi Tomasz Leleno, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.