- Jeśli Schetyna będzie chciał wtedy wymusić na Nowoczesnej deklarację o zjednoczeniu, to wówczas otworzy to drogę do innego niż poprzez wybory powszechne wyboru nowego szefa PO - słyszymy w kuluarach Sejmu. Konwencja oficjalnie ma tylko zająć się strategię na najbliższą przyszłość. Nowoczesna ma 8 posłów, którzy będą tworzyć razem z Zielonymi, PO i Inicjatywą Polską klub Koalicji Obywatelskiej w Sejmie.

Lider Platformy już w trakcie wieczoru wyborczego zapowiedział, że dalsza droga oznacza między innymi konsolidację sił opozycji w Sejmie. Wtedy ta deklaracja przeszła bez większego echa. Ale nagle staje się istotna ze względu na kalendarz i sytuację wewnątrz PO. Schetyna w trakcie ubiegłotygodniowego posiedzenia Zarządu przyznał, że wybory w PO odbędą się zgodnie z terminem, a jego kadencja (pierwsza lub pierwsza i ostatnia) zakończy się pod koniec stycznia.

Ale gdyby Nowoczesna pod koniec listopada podjęła decyzję o zjednoczeniu z PO (w tej chwili nic tego nie wskazuje jeśli spojrzeć na oficjalne deklaracje jej polityków) to otworzyłoby drogę do kongresu zjednoczeniowego i wyboru władz nowej partii na tym samym kongresie. W ten sposób Schetyna uniknąłby powszechnych wyborów. Zgodnie ze statutem, decyzje o połączeniu z inną partią podejmuje Krajowa Konwencja partii. O tym scenariuszu mówi się w Sejmie od dawna.

Zarząd PO zbiera się ponownie pod koniec tygodnia. Tematem mają być prawybory prezydenckie forsowane przez Schetynę.