Mjr Franciszek Kornicki (pilot, były dowódca Dywizjonu 317)
Defilada Zwycięstwa. Kolumna po dwunastu w szeregu miała długość 15 kilometrów. Maszerowało trzydzieści narodów sojuszniczych: Czesi i Norwegowie, Francuzi i Irańczycy, Meksykanie, Etiopczycy, nawet Korpus Pionierów z Seszeli. Ale nie było Polaków. Brytyjski rząd zabronił im udziału, aby nie drażnić Stalina.
Londyn, 8 czerwca 1946
[Franciszek Kornicki, Zmagania. Autobiografia pilota myśliwskiego, Warszawa 2009]
Gen. Władysław Anders (dowódca rozwiązanych Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie)
Stanowisko władz brytyjskich wywołało wśród Polaków i żołnierzy polskich nawet nie żal, lecz raczej zakłopotanie ze względu na sojusznika, z którym związało nas rzetelnie piękne i wydatne braterstwo broni. Nie było to dla nas obrazą, przeciwnie – sądziliśmy, że przykro będzie raczej tym żołnierzom sojuszniczym, którzy defilują, iż ich polscy koledzy z walk tej wojny nie maszerują wraz z nimi. Względy natury politycznej, tak jak już wielokrotnie w stosunku do nas, nawet i w tej dziedzinie przeważyły szczególnie rażąco.
[Władysław Anders, Bez ostatniego rozdziału, Lublin 1992]
Reginald Jebb (redaktor naczelny „The Weekly Review") w liście otwartym do Prezydenta Władysława Raczkiewicza
Postępowanie rządu nie zawsze jest odbiciem opinii społeczeństwa. Postępowanie naszego rządu w ubiegłą sobotę nie jest odbiciem opinii społeczeństwa Anglii, Szkocji i Walii. [...] Jako naród jesteśmy zawstydzeni tym, co zrobiono Polsce w naszym imieniu.
[...] Pan, Panie Prezydencie, i Pańscy rodacy rozumieją, być może lepiej niż inne narody, co znaczy cierpliwość. [...] Nie obawiajmy się, że cierpliwość lub odwaga narodu polskiego idzie dzisiaj na marne. [...] Chciałbym podkreślić, że nie jesteście sami. Pomimo wszystko, co się stało, pomimo tego, że zdradził Was nasz rząd, Anglicy i Szkoci nie zapomnieli, co znaczy honor. Są oni ciągle wdzięczni Sprzymierzeńcowi, który nigdy ich nie zawiódł.
Londyn, 13 czerwca 1946
[„Dziennik Żołnierza 1ej Dywizji Pancernej" z 18 czerwca 1946]
Władysław Anders podczas święta żołnierza II Korpusu
Postanowieniem naszych sojuszników, z którymi przez cały czas, ramię w ramię, krwawiliśmy za wspólną sprawę wolności, suwerenne Polskie Siły Zbrojne mają ulec demobilizacji. Cały świat zdaje sobie sprawę, że Polska rządzona jest dzisiaj przez posłusznych służalców Moskwy. Mamy najgłębsze przeświadczenie, żeśmy w najcięższych dla naszych sojuszników chwilach dochowali im lojalności. A jednak w dniu zwycięstwa, obchodzonym przez Wielką Brytanię 8 czerwca, wśród żołnierzy wielu narodów, którzy brali udział w tej uroczystości, brakło żołnierza polskiego, wiernego współtowarzysza broni ze wspólnych pól bitewnych.
Jako wojsko suwerennej Rzeczpospolitej Polskiej, wierne przysiędze żołnierskiej, składamy dzisiaj wobec Boga, wobec naszych sztandarów wojskowych oraz wobec grobów naszych poległych kolegów – następujące ślubowanie: Zespoleni z dążeniami całego Narodu, tak w kraju, jak i na obczyźnie, ślubujemy trwać nadal w walce o wolność Polski bez względu na warunki, w których przyjdzie nam żyć i działać.
Ancona (Włochy), 15 czerwca 1946
[Władysław Anders, Bez ostatniego...]