Wymagania te mają zależeć od wielkości miasta. W tych powyżej 100 tys. mieszkańców odległość między nowymi blokami a przystankiem powinna wynosić nie więcej niż 500 m, a w mniejszych – kilometr. Podobne rozróżnienie przewidziano dla szkół i przedszkoli. W miastach powyżej 100 tys. te placówki powinny leżeć w odległości do 3 km od osiedla, a w pozostałych – 1,5 km.
Radni będą mogli również wprowadzić własne wymogi urbanistyczne.
Projekt nadal zezwala na wydawanie decyzji sprzecznych z ustaleniami miejscowych planów. Muszą być jednak zgodne ze studium. Od tej zasady będzie wyjątek dla gruntów kolejowych, poprzemysłowych czy pocztowych. Na nich będzie można budować, nawet gdy zabrania tego studium.
Z projektu będą mogli skorzystać wszyscy inwestorzy, którzy spełnią warunki. W tym celu muszą złożyć wniosek do wojewody (burmistrza, prezydenta miasta), a ten przekaże go radzie gminy (miasta). Wcześniej zamieści go w biuletynie informacji publicznej na stronie internetowej urzędu. Przez 21 dni można wnosić uwagi do wniosku (na papierze lub online). Wójt (burmistrz, prezydent miasta) ma obowiązek przekazać wniosek do zaopiniowania zainteresowanym instytucjom, m.in. wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Następnie wniosek trafi do radnych i to oni zdecydują w formie uchwały, czy na danym terenie wolno pobudować bloki. Na jej podjęcie będą mieli 60 dni od wniosku dewelopera.
Projekt wymaga od inwestorów już na etapie składania wniosku dołączenia koncepcji urbanistyczno-architektonicznej sporządzonej przez osoby z odpowiednimi kwalifikacjami.