We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że na działkach na stałe mieszkać nie wolno. Służą one jedynie do wypoczynku. Oznacza to, że nadzór budowlany miał prawo żądać od małżeństwa, które zamieszkiwało na terenie ogródków działkowych w Chojnicach, rozbiórki domku oraz słusznie nałożył na nich wysoką grzywnę, by zmusić ich do przestrzegania prawa.
Taki jest prawo
Spór trwał od 2009 r. Wtedy to powiatowy inspektor nadzoru budowanego wydał nakaz rozbiórki altany znajdującej się na terenie ogrodu działkowego w Chojnicach. Stwierdził bowiem, że przekracza ona dozwolony przepisami metraż. Ma bowiem prawie 45 mkw. oraz nie służy rekreacji, lecz do stałego zamieszkiwania.
Małżeństwo zaczęło się odwoływać. Przegrali. Nakaz rozbiórki został utrzymany. Kiedy nie chcieli się podporządkować decyzji o rozbiórce, nadzór postanowił ich do tego przymusić na podstawie przepisów o egzekucji w administracji. Domek bowiem nie tylko nie został rozebrany, ale został jeszcze bardziej rozbudowany.
Powiatowy inspektor wysłał upomnienie, a gdy nie poskutkowało, nałożył na małżonków grzywnę w wysokości 37 tys.
Małżeństwo się broniło. Podniosło m.in., że domek objęty nakazem rozbiórki rozebrali, a w tym miejsce postawili nowy. Nikt jednak nie dał im wiary. We wtorek NSA rozpatrywał dwie ich skargi. Jedna dotyczyła postępowania egzekucyjnego, jakie podjął nadzór, by wymusić rozbiórkę, a druga wysokości grzywny. Obie przegrali.