Zakup ziemi rolnej tylko dla wybranych

Wciąż nie wiadomo, jak szerokie będą ograniczenia w nabywaniu gruntów po 30 kwietnia 2016 r.

Aktualizacja: 18.03.2016 08:25 Publikacja: 18.03.2016 05:45

Zakup ziemi rolnej tylko dla wybranych

Foto: www.sxc.hu

Ważą się losy przepisów o obrocie gruntami rolnymi. Chodzi o projekt ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości z zasobu własności rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw.

W czwartek nad projektem pracowała sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wprowadziła tylko kilka zmian. Na poważne nie zgodził się rząd. Chce on bowiem ograniczyć obrót państwową oraz prywatną ziemią rolną i to już od 30 kwietnia. Od 1 maja przestają bowiem obowiązywać ograniczenia w nabywaniu polskiej ziemi rolnej przez obywateli UE.

– Obawiamy się, że cudzoziemcy zaczną masowo ją kupować. Projekt ma temu zapobiec – tłumaczy Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Z kolei Marek Sawicki, minister rolnictwa w poprzednim rządzie, przekonywał, że jest za tym, by ograniczyć obcokrajowcom nabywanie polskiej ziemi, ale nie w ten sposób.

Tylko dla rolników

Projekt przewiduje, że osoba, która jest właścicielem gruntu rolnego, nie sprzeda go np. mieszkańcowi miasta.

– Zmiana utrudni życie osobom mieszkającym na wsi oraz osobom, które będą chciały się tam osiedlić – ostrzegała poseł Paulina Kloska-Henning z Nowoczesnej.

W czwartek posłowie próbowali też poluzować te rygory i wyłączyć właścicieli prywatnej działki o powierzchni 30 arów oraz nieruchomości rolnych położonych w graniach administracyjnych miast. Ale rząd się nie ugiął, a bez jego zgody nie było szansy na przegłosowanie poprawek.

Oznacza to, że osoba, która jest właścicielem prywatnej nieruchomości rolnej, nie sprzeda jej osobie niezwiązanej z rolnictwem. Obecnie nie ma takich ograniczeń. Można je sprzedać komu się chce.

Rząd nie zgodził się także z sugestiami posłów, by poluzować rygory dotyczące nabywców nieruchomości rolnych.

Nadal więc proponuje, by ziemię rolną można było sprzedać tylko wybranym rolnikom indywidualnym spełniającym ustawowe kryteria. Muszą więc posiadać kwalifikacje rolnicze i osobiście pracować w gospodarstwie rolnym. Jeśli gospodarstwo ma więcej niż 20 ha, dochody z jego prowadzenia powinny wynosić minimum jedną czwartą wszystkich osiąganych dochodów. Kryterium dochodowego nie będą musieli spełniać rolnicy z mniejszym areałem.

Agencja od zgody

Od rygorystycznej zasady mówiącej, że tylko rolnik może nabyć ziemię, ma być kilka wyjątków. Grunt będzie można sprzedać m.in.: osobie (firmie), która nie jest rolnikiem indywidualnym, ale zgodę na to musi wyrazić Agencja Nieruchomości Rolnych. Zbywający musi też wykazać, że nie było potencjalnych kupców wśród rolników.

Właściciel ziemi rolnej będzie mógł ją zbyć bez przeszkód jedynie jednostkom samorządu terytorialnego, Skarbowi Państwa oraz osobom bliskim (tj. zstępnym, wstępnym, rodzeństwu, dzieciom rodzeństwa, małżonkowi). W tym wypadku będzie można przenieść własność nieruchomości rolnej w drodze umowy darowizny, dożywocia czy też sprzedaży.

Ustawa nie wprowadza też ograniczeń w dziedziczeniu. Osoby, które przejmą ojcowiznę, muszą jednak liczyć się z tym, że tak łatwo jej nie sprzedadzą.

Zgodę na nabycie ziemi od ANR będzie mogła otrzymać również osoba fizyczna zamierzająca utworzyć gospodarstwo rodzinne. Musi jednak posiadać kwalifikacje rolnicze, dać rękojmię należytego prowadzenia działalności rolniczej i zobowiązać się do zamieszkiwania przez pięć lat na terenie gminy, na obszarze której położona jest jedna z nieruchomości, która wejdzie w skład tworzonego gospodarstwa rodzinnego.

Projekt ogranicza wielkość gospodarstwa rolnego. Nie będzie mogło ono przekraczać 300 ha, dziś jest to 500 ha.

Na tym nie koniec ograniczeń. Jeśli taką ziemię kupi rolnik indywidualny, to nie będzie mógł jej sprzedać przez dziesięć lat.

Na wcześniejsze zbycie będzie musiał uzyskać pozwolenie sądu. Jeżeli rolnik lub inny nabywca zlekceważy zakaz i sprzeda ziemię wcześniej bez zgody sądu, transakcja zostanie uznana za nieważną, a grunt przejmie Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR), wypłacając wcześniej rolnikowi równowartość pieniężną tej ziemi.

Projekt zwiększa też uprawnienia ANR. Agencji będzie przysługiwało prawo pierwokupu każdej nieruchomości rolnej, a nie – jak obecnie – powyżej 5 hektarów.

Agencja Nieruchomości Rolnych otrzyma także prawo kontroli spółek posiadających grunty rolne, w tym prawo pierwokupu ich akcji i udziałów w nich (z wyjątkiem spółek giełdowych).

Projekt przewiduje, że sprzedaż gruntów znajdujących się w zasobach ANR, a jest ich niemało, bo 1,5 mln ha, będzie zawieszona. W tym czasie ziemię będzie można dzierżawić. Od tej zasady mają być wyjątki. Dotyczą one m.in. gruntów odrolnianych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, nieruchomości rolnych do 2 ha oraz domów i mieszkań. Pierwotnie projekt przewidywał 1 ha. Wczoraj sejmowa komisja przyjęła poprawkę zwiększającą wyłączenie o 1 ha.

Kolejne próby wprowadzenia zmian do tego projektu posłowie opozycji mają zamiar podjąć podczas drugiego czytania. Będą zgłaszane kolejne poprawki i wnioski mniejszości.

Do Trybunału Konstytucyjnego

Projekt spotkał się z krytyką. Rzecznik praw obywatelskich oraz posłowie PO i Nowoczesnej zapowiedzieli, że wniosą skargi do Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli ograniczenia zostaną utrzymane względem prywatnych nieruchomości.

W środę z powodu planowanych ograniczeń protestowali w Warszawie rolnicy.

Maciej Obrębski - adwokat specjalizujący się w nieruchomościach rolnych

Nie ma żadnych przeszkód, by rząd wprowadzał ograniczenia dla nieruchomości należących do Skarbu Państwa. Uważam, że ma pełne prawo decydować, komu chce je sprzedawać i na jakich zasadach. W wypadku jednak nieruchomości prywatnych nie ma już takiego prawa. Planowane ograniczenia naruszają bowiem konstytucję i tak naprawdę z prawa własności czynią bezwartościową wydmuszkę. Ograniczenia doprowadzą też do spadku wartości nieruchomości, a tym samym mogą na tym ucierpieć rolnicy, a przecież nie o to chodzi. Mianowicie ci bardziej operatywni mają często zaciągnięte kredyty na swoją działalność pod hipotekę nieruchomości. Jeśli spadnie jej wartość, to bank zażąda dodatkowych zabezpieczeń.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego