Wspólnotę mieszkaniową może reprezentować w sądzie zarządca, któremu tę funkcję powierzono aktem notarialnym lub w formie umowy. Nie musi mieć w tym celu pełnomocnictwa procesowego. Takie jest sedno uchwały Sądu Najwyższego. To bardzo ważne rozstrzygnięcie.
– Do tej pory sądy powszechne często kwestionowały uprawnienie takich zarządców do reprezentacji wspólnoty w procesie, jeśli nie wynikało ono wprost z umowy lub aktu – tłumaczy Grzegorz Abramek, radca prawny. – Prawo do tego miały jedynie zarządy wybrane w formie uchwały, co w praktyce wywoływało niemałe problemy, ponieważ we wspólnotach, w których powierzono zarząd, już się go nie wybiera. Konieczne było więc uzupełnianie uprawnień zarządcy, np. profesjonalnej firmy, o pełnomocnictwa procesowe. W przeciwnym razie sądy zwracały pozwy.
Teraz dzięki uchwale wspólnoty pozbyły się problemu, co niewątpliwie uprości i ułatwi im funkcjonowanie.
Wiele z nich woli bowiem powierzyć zarządzanie swoją nieruchomością profesjonaliście, niż wybierać spośród siebie zarząd.
Pełnomocnictwo potrzebne czy nie
W sporze, którym zajął się Sąd Najwyższy, chodziło o wspólnotę mieszkaniową w Szczecinie. Jeden z właścicieli narobił długów mieszkaniowych. W sumie chodziło o 11 tys. zł. W imieniu wspólnoty do Sądu Rejonowego w Szczecinie wystąpiła z pozwem spółka, z którą właściciele zawarli umowę. Sąd zwrócił pozew. Według niego spółka sprawuje zarząd na podstawie umowy zawartej w trybie art. 18 ust. 1 ustawy o własności lokali (uwl). Oznacza to, że nie jest organem wspólnoty, któremu przysługuje prawo występowania w sądzie w jej imieniu. Musi więc posiadać pełnomocnictwo, a takiego nie ma.