Prowadzący nielegalne placówki zapewniające opiekę nad osobami niepełnosprawnymi, przewlekle chorymi lub starszymi muszą się liczyć z surowszymi sankcjami. Wojewodowie będą mogli nałożyć karę 40 tys. zł na właściciela, który mimo sankcji za nielegalne prowadzenie jednej uruchomił drugą placówkę. Do tej pory mógł on zapłacić 10 tys. lub 20 tys. zł w zależności od liczby mieszkańców. Takie zmiany wprowadza wchodząca w życie z początkiem stycznia nowela ustawy o pomocy społecznej. Wojewoda będzie mógł też cofnąć zezwolenie na prowadzenie placówki i nakazać jej natychmiastowe zamknięcie w razie zagrożenia życia lub zdrowia jej mieszkańców. Do tej pory wstrzymywał działalność jedynie placówek nielegalnych.
Zainteresowani usługami domów seniora bez problemów dotrą do informacji, czy przedsiębiorca może je prowadzić. Ruszy bowiem ogólnopolski rejestr nakładanych kar, a podmiot, który został ukarany za prowadzenie domu poza prawem, przez pięć lat nie otrzyma zezwolenia na otworzenie legalnej instytucji.
Czytaj też: Jak domy opieki naruszały prawa pensjonariuszy
Zwiększą się też wymogi lokalowe dla prywatnych domów pomocy społecznej. Na przykład w jednym budynku nie będzie mogło przebywać więcej niż 100 osób.
Prywatne placówki będą musiały mieć odpowiedni personel i przestrzegać wskaźnika zatrudnienia w stosunku do liczby mieszkańców. Pracownicy muszą mieć kwalifikacje do wykonywania zawodu lekarza, pielęgniarki, ratownika medycznego, opiekuna w domu pomocy społecznej, opiekuna osoby starszej, asystenta osoby niepełnosprawnej, opiekunki środowiskowej lub opiekuna medycznego. Wystarczy też co najmniej dwuletnie doświadczenie zawodowe polegające na świadczeniu usług opiekuńczych osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku oraz szkolenie z pierwszej pomocy. Przedsiębiorcy, którzy już uzyskali zezwolenie na swoją działalność, dostaną czas na dostosowanie się do nowych wymogów.