Rock zniszczył słuch wokalisty

Amerykańskie koncerty grupy AC/DC odwołano, by uratować Briana Johnsona przed głuchotą.

Aktualizacja: 08.03.2016 18:53 Publikacja: 08.03.2016 15:53

Brian Johnson, skromny rockers z najsłynniejszą chrypką

Brian Johnson, skromny rockers z najsłynniejszą chrypką

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

Na oficjalnej stronie AC/DC logo zespołu przedstawione jest na tle gigantycznej membrany głośnikowej. W tytułowej piosence nowej płyty „Rock or Bust" Johnson śpiewa: „Jesteśmy gitarowym zespołem/Gramy na całym świecie/Dziś wieczorem zagramy głośno (...) Wierzymy w rocka/To czad lub zniszczenie".

Setki stojących wokół sceny kolumn oraz zestaw nasłuchowy montowany wprost do uszu doprowadził muzyka w 68. roku życia na skraj głuchoty. Grupę zresztą prześladuje fatum. Brat lidera Angusa Younga – Malcolm, gitarzysta rytmiczny, czyli fundament brzmienia, padł ofiarą demencji. Nowej płyty już nie nagrywał. Częściowo brał udział w sesji perkusista Phil Rudd, który został aresztowany w związku z podejrzeniem o zlecenie podwójnego morderstwa i posiadanie narkotyków. Angus wyrzucił go z zespołu.

Wydawało się, że Johnson jest od 1980 r. mężem opatrznościowym zespołu, co gwarantował jego spokojny tryb życia. Pomógł powstać grupie jak Feniksowi z popiołów, gdy w wyniku hulaszczego trybu życia zmarł pierwszy wokalista Bon Scott. I to właśnie z Johnsonem grupa nagrała swoją najsłynniejszą płytę „Back in Black" sprzedaną w 50 mln egz. Lepszy wynik uzyskał tylko „Thriller" Michaela Jacksona.

Między fanami trwają spory o to, który wokalista jest lepszy. Johnson takich dyskusji unika. Pisząc piosenki na „Back in Black", nieustannie myślał o swoim poprzedniku, a nawet czuł jego obecność. – Scott był przezabawnym gościem i świetnie się bawiliśmy – wspominał i stał się godnym jego następcą. Stworzył niepowtarzalny wizerunek skromnego, ale mocnego rockersa z najmocniejszą chrypką świata. – Nie mieszamy się ani do religii, ani do polityki, to największa taniocha, jaką można sobie wyobrazić – deklarował i za to go lubiano.

Do sławy też ma dystans. – Ostatnio zadzwonił do nas ktoś z Brit Awards – mówił. – Odpowiedziałem, że mamy ich w nosie. Nie ma nic bardziej idiotycznego jak gale.

AC/DC to finansowy gigant. Fani kupili 200 mln albumów. Poprzednia płyta „Black Ice" (2008) sprzedała się w 8 mln egzemplarzy, pokonując w rocznych zestawieniach nawet taki globalny hit jak soundtrack „Mamma Mia!". Towarzyszyła temu wydarzeniu bezprecedensowa trasa złożona ze 168 koncertów, które obejrzało 5 mln fanów. Przyniosły zysk 440 mln dolarów.

„Rock Or Bust" sprzedało się w ponad 3 mln sztuk, zaś obecne tournée pobiło rekord frekwencyjny oraz tempa sprzedaży. Tylko w 2015 roku 2,3 mln fanów wydało na bilety 180 mln dolarów. W samych Niemczech 300 tysięcy biletów rozeszło się w 75 minut.

Na oficjalnej stronie AC/DC logo zespołu przedstawione jest na tle gigantycznej membrany głośnikowej. W tytułowej piosence nowej płyty „Rock or Bust" Johnson śpiewa: „Jesteśmy gitarowym zespołem/Gramy na całym świecie/Dziś wieczorem zagramy głośno (...) Wierzymy w rocka/To czad lub zniszczenie".

Setki stojących wokół sceny kolumn oraz zestaw nasłuchowy montowany wprost do uszu doprowadził muzyka w 68. roku życia na skraj głuchoty. Grupę zresztą prześladuje fatum. Brat lidera Angusa Younga – Malcolm, gitarzysta rytmiczny, czyli fundament brzmienia, padł ofiarą demencji. Nowej płyty już nie nagrywał. Częściowo brał udział w sesji perkusista Phil Rudd, który został aresztowany w związku z podejrzeniem o zlecenie podwójnego morderstwa i posiadanie narkotyków. Angus wyrzucił go z zespołu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz