Reklama

Rockowy wulkan eksplodował w Warszawie

Dwugodzinny, elektryzujący show we wtorek na Torwarze dał Jack White. Gościem specjalnym była jego mama Teresa, której fani zaśpiewali na 86-te urodziny „100 lat!”.

Aktualizacja: 10.10.2018 08:39 Publikacja: 10.10.2018 08:36

Rockowy wulkan eksplodował w Warszawie

Foto: kris krüg/Flickr

Ubrany na czarno Jack White wszedł na scenę Torwaru po artyleryrskim przygotowaniu perkusistki Carli Azar, znanej z zespołu Autolux i wspólnego grania z Joshem Klinghofferem (obecnie Red Hot Chilli Peppers). Azar, którą bez żadnej przesady można nazwać „Johnem Bonhamem w spódnicy”, zagrała na wszystkich solowych albumach Jacka i decydowanie przewyższa Meg, współtworzącą z nim niegdyś White Stripes.

Mało brakowało a przyćmiłaby swoim blaskiem Jacka. Grając „z ataku” unosiła grube, drewniane pałki ponad głowę, a zawieszając je w powietrzu - kierowała w stronę lidera niczym różdżkę, by po przerwie napędzać od nowa rytm kolejnych kompozycji, w czym pomagał jej basista Dominic Davis.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama