Jakie wyzwania stawia wiek XXI przed taką instytucją jak Muzeum Narodowe?
Wzywa z jednej strony do wypracowania nowego sposobu komunikowania, odpowiadającego wrażliwości współczesnego człowieka. A z drugiej – żyjemy w czasach, kiedy muzea powinny wrócić do swoich fundamentów i docenić je na nowo. Moim zdaniem najważniejszymi wartościami są kolekcja muzealna i dzieła sztuki. To one są podstawą do tworzenia muzeów, choć boom muzealny końca XX wieku upowszechnił myślenie o tych instytucjach w kategoriach spektaklu, przemysłów kreatywnych lub w perspektywie społecznej.
A jaki model Muzeum Narodowego chce pan realizować? Kiedyś mówił pan o muzeum tożsamości, to wciąż aktualne?
Sama nazwa – Muzeum Narodowe – obliguje nas do mówienia o kwestiach związanych z tożsamością narodową. Przez tożsamość rozumiem zarówno historyczne korzenie kultury narodowej, jak i dopisywanie nowych rozdziałów pokazujących ciągłość między przeszłością a teraźniejszością. Chodzi więc o zachętę do przemyślenia tradycji i znalezienia jej nowych interpretacji. Myślę o takim muzeum, które jest w stanie w sposób współczesny definiować kanon kultury polskiej wpisany w kontekst międzynarodowy.
Od czego pan zacznie?