Polskie mieszkania dają funduszom wyższe stopy zwotu

Pandemia stała się impulsem do rozwoju rynku mieszkań na wynajem – mówił w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH Jacek Kałużny, dyrektor w dziale mieszkaniowych rynków kapitałowych, Savills.

Aktualizacja: 08.07.2021 21:37 Publikacja: 08.07.2021 21:00

Polskie mieszkania dają funduszom wyższe stopy zwotu

Foto: materiały prasowe

Rynek instytucjonalnego najmu mieszkań coraz śmielej wkracza do naszego kraju. Ile dziś mieszkań oferują działające w tej formule obiekty i ile będą oferować w najbliższym czasie?

Jeżeli mówimy o inwestorach instytucjonalnych, czyli funduszach, w których w większości dominuje kapitał zagraniczny, to dziś dysponują one 5 tys. mieszkań na wynajem. Przy czym ta liczba systematycznie rośnie. Może nie z miesiąca na miesiąc, ale co kilka miesięcy ci sami bądź nowi inwestorzy wprowadzają na rynek kolejne inwestycje bądź kolejne etapy inwestycji. W perspektywie czterech–pięciu najbliższych lat możemy mówić o wzroście do 25–30 tys. takich lokali na wynajem – bazując na deklaracjach pochodzących tylko od niektórych inwestorów, bo też nie wszyscy dzielą się swoimi planami.

Co sprawiło, że o najmie instytucjonalnym mówi się dziś tak wiele? Co spowodowało, że inwestorzy zagraniczni dopiero w tym momencie zdecydowali się wkroczyć do Polski? Na jakie stopy zwrotu z inwestycji mogą liczyć?

Możemy mówić o wpływie dwóch grup czynników. Do pierwszej należą relatywnie wysokie zwroty, które oferuje polski rynek mieszkań na wynajem, osiągające 5 proc. w skali roku. Na rynkach zachodnioeuropejskich sięgają one ok. 2 pkt proc. Dla potencjalnych inwestorów – nawet jeśli wezmą pod uwagę ryzyko zmiany kursu walutowego i koszty związane z jego zabezpieczeniem – i tak Polska jest atrakcyjna. Drugim czynnikiem jest wpływ pandemii na szeroko rozumiany rynek nieruchomości i to, jak zachowywały się poszczególne jego segmenty. Mieszkania okazały się dość odporne na koronakryzys. Dziś niektóre z portfeli mieszkań, które mamy w Polsce, szczycą się tym, że są wynajęte nawet w 98 proc. W czasie pandemii mogło to wyglądać różnie. Może podam przykład również z zagranicy. Największy REIT mieszkaniowy w USA, Equity Residential, sprzed kryzysowych poziomów wynajęcia rzędu 97 proc. spadł w apogeum koronakryzysu do 88 proc., ale udało mu się te straty odrobić i ponownie wynająć wolne mieszkania.

Dla jednego inwestora to nie będzie duży spadek w czasie kryzysu, dla innego będzie on już olbrzymi. Jeśli jednak porównamy zachowanie rynku mieszkań i to, jaki był poziom pustostanów i poziom ściągalności czynszów, z tym, czego inwestorzy doświadczyli w innych segmentach rynku – choćby w sektorze nieruchomości handlowych, częściowo również w biurowym – to widać, że ten segment był dużo bardziej odporny i przeciwstawił się negatywnym zjawiskom wynikającym z koronakryzysu. Co ciekawe, dane za pierwszy kwartał pokazują, że w Europie wartość transakcji w segmencie mieszkaniowym na rynku nieruchomości przekroczyła 16 mld euro i – licząc rok do roku – był to wzrost o 35 proc.

Co może nawet istotniejsze, spośród wszystkich klas nieruchomości właśnie w pierwszym kwartale tego roku transakcje na rynku mieszkaniowym zajęły pierwsze miejsce pod względem wolumenu.

Czy bardziej rozwinięty najem instytucjonalny mieszkań ma szanse – a jeśli tak, w którym kierunku – wpłynąć na ceny mieszkań i ceny najmu w Polsce?

Nie obawiałbym się monopolizacji rynku ze strony najmu instytucjonalnego i jego negatywnego wpływu na ceny mieszkań czy czynsze. Z perspektywy najmu pojawienie się takich podmiotów jak inwestorzy instytucjonalni będzie wymuszać wprowadzenie pewnych standardów również wśród inwestorów indywidualnych.

Rynek instytucjonalnego najmu mieszkań coraz śmielej wkracza do naszego kraju. Ile dziś mieszkań oferują działające w tej formule obiekty i ile będą oferować w najbliższym czasie?

Jeżeli mówimy o inwestorach instytucjonalnych, czyli funduszach, w których w większości dominuje kapitał zagraniczny, to dziś dysponują one 5 tys. mieszkań na wynajem. Przy czym ta liczba systematycznie rośnie. Może nie z miesiąca na miesiąc, ale co kilka miesięcy ci sami bądź nowi inwestorzy wprowadzają na rynek kolejne inwestycje bądź kolejne etapy inwestycji. W perspektywie czterech–pięciu najbliższych lat możemy mówić o wzroście do 25–30 tys. takich lokali na wynajem – bazując na deklaracjach pochodzących tylko od niektórych inwestorów, bo też nie wszyscy dzielą się swoimi planami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu