Pandemia uderza w czynsze

Bez wsparcia rządu opłaty za mieszkanie mogą wkrótce poszybować w górę – ostrzegają zarządcy nieruchomości.

Aktualizacja: 16.04.2020 19:16 Publikacja: 16.04.2020 18:36

Za dezynfekcję budynków płacą ich mieszkańcy, a z każdym tygodniem koszty są coraz wyższe

Za dezynfekcję budynków płacą ich mieszkańcy, a z każdym tygodniem koszty są coraz wyższe

Foto: AdobeStock

Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe chcą własnej tarczy antykryzysowej. Swoje postulaty wysłały do rządu.

Uważają, że w obowiązujących przepisach brakuje m.in. zwolnień podatkowych, umorzeń kredytów czy pokrycia części kosztów dezynfekcji nieruchomości, a także jasnych wytycznych, co konkretnie mają robić, gdy mieszkaniec bloku zachoruje na Covid-19.

By nie utonąć w długach

– W skali całego kraju zaległości w opłatach za mieszkania przekraczają obecnie miliard złotych. W wyniku pandemii zaczynają się powiększać. Ludzie tracą pracę, nie mają dochodów, nie mają więc środków na opłacenie rachunków. Przy braku odpowiednich programów rządowych, które przewidywałyby refundację ponoszonych wydatków, może to doprowadzić do jeszcze większego zadłużenia – ostrzega Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP (ZRSMRP).

– Rząd powinien obniżyć koszty eksploatacji budynków mieszkaniowych. Za okres pandemii powinniśmy być zwolnieni z podatku od nieruchomości oraz opłat z tytułu wieczystego użytkowania gruntów niezabudowanych na cele mieszkaniowe, jak drogi, place zabaw czy parkingi. Do końca roku powinien obowiązywać również zakaz podwyższania cen i taryf za dostawę mediów, czyli za ciepło, wodę, kanalizację, gaz – wylicza Jankowski.

Według niego rząd powinien również zawiesić spłatę pożyczek i kredytów na termomodernizację zasobów mieszkaniowych lub obniżyć ich oprocentowanie. Nie powinno też zabraknąć zwolnienia z CIT dochodów spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych uzyskanych z gospodarki zasobami mieszkaniowymi oraz z pozostałej działalności.

Podobnego zdania jest Andrzej Piórecki, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. – Zwolnienie z obciążeń z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych pozwoli na zmniejszenie obciążeń mieszkańców – uważa.

Proponowane rozwiązania chwali Dariusz Śmierzyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ruda w Warszawie.

– Mam nadzieję, że rząd nas w końcu zauważy. Moja spółdzielnia posiada kilkadziesiąt lokali użytkowych. Większość z nich – od siłowni po fryzjera – jest zamknięta. Ich najemcy wystąpili do spółdzielni o nienaliczanie czynszu i opłat za śmieci. Z tych ostatnich nie możemy zrezygnować, bo płacimy miastu za wywóz. Gdy natomiast chodzi o czynsze, chcemy obniżyć je o 80 proc., ale tylko tym najemcom, którym specustawa koronawirusowa zakazała prowadzenia działalności. Nie możemy całkowicie zrezygnować z czynszów. Spadnie nam zysk, a tym samym dopłaty do czynszów za mieszkania, a to oznacza dla lokatorów podwyżki. Poza tym najemcy lokali użytkowych mają szansę uzyskać wsparcie z tarczy antykryzysowej, a my jako spółdzielnia nie możemy na nie liczyć – tłumaczy Dariusz Śmierzyński.

– Coraz więcej lokatorów prosi też o umorzenie opłat za mieszkanie. Niestety, nie możemy tego zrobić, bo koszty musielibyśmy przerzucić na tych, którzy płacą – wyjaśnia prezes.

Zdaniem ZRSMRP dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zmian w przyznawaniu dodatku mieszkaniowego. Przysługuje on osobom, których średni miesięczny dochód na jednego członka gospodarstwa domowego w ciągu trzech miesięcy poprzedzających datę złożenia wniosku o przyznanie dodatku nie przekracza 175 proc. najniższej emerytury w gospodarstwie jednoosobowym i 125 proc. w gospodarstwie wieloosobowym.

– W sytuacji kryzysu gospodarczego wywołanego koronawirusem i utratą pracy przez wielu mieszkańców stosowanie kryterium dochodowego jest nieuzasadnione. Proponujemy umożliwienie rozpatrywania wniosków składanych przez osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji, bez uwzględniania tego kryterium – tłumaczy Jerzy Jankowski.

Kto zapłaci za dezynfekcję

Spółdzielnie i wspólnoty domagają się również jednoznacznego rozdzielenia w przepisach obowiązków zarządców oraz władz sanitarnych, a także środków na dezynfekcję.

– Obowiązujące uregulowania nie rozstrzygają, czy władze sanitarne mają powiadomić zarządcę budynku o stwierdzonym przypadku koronawirusa oraz kto podejmuje działania – tłumaczy Andrzej Piórecki.

– Nie dostajemy żadnych informacji np. o kwarantannie w danych inwestycjach lub o zakażeniu konkretnych mieszkańców koronawirusem. Taka informacja nie tylko pomogłaby w podjęciu odpowiednich środków ostrożności, ale też pozwoliła na wdrożenie koniecznych zmian, np. dostawienie nowego pojemnika na wywóz nieczystości od osób zakażonych lub objętych kwarantanną – wyjaśnia Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus wyspecjalizowanej w zarządzaniu nieruchomościami.

Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, zwraca również uwagę na koszty.

– Prawdopodobnie co najmniej do połowy roku wspólnoty oraz spółdzielnie będą ponosić wysokie koszty związane z dezynfekcją często dotykanych powierzchni w częściach wspólnych budynków. Jeżeli rząd nie zapewni zwrotu tych kosztów, to znajdą one odzwierciedlenie w stawkach opłat eksploatacyjnych ustalanych przez spółdzielnie lub w miesięcznych zaliczkach na rzecz wspólnot – twierdzi.

Okazuje się, że już teraz wydatki związane z dezynfekcją to duży problem.

– Tak jak wszyscy nie mieliśmy zaplanowanych środków na ten cel. A dezynfekcja budynku oraz ochrona pracowników kosztuje, i to słono. Przez ostatnie trzy tygodnie na dezynfekcję 18 budynków oraz na środki ochrony wydaliśmy już prawie 40 tys. zł. Nie mamy problemów ze zdobyciem środków dezynfekujących, ale ich cena ostro idzie w górę. Na razie ratujemy się denaturatem o odpowiednim stężeniu, bo jest najtańszy – mówi Dariusz Śmierzyński.

A co z awarią

W opinii wspólnot i spółdzielni brakuje również ogólnych zasad, jak postępować w razie awarii w mieszkaniu, w którym przebywają osoby na kwarantannie lub poddane izolacji.

– Główny inspektor sanitarny wydał jedynie lakoniczne rekomendacje dla zarządców nieruchomości, w których nakłada na lokatorów obowiązek wietrzenia lokali, zachowania odpowiedniej odległości czy dezynfekowania klamek drzwi wejściowych i w lokalu przed wizytą pracowników zarządców nieruchomości. To trochę za mało. Państwowa Inspekcja Sanitarna ma obowiązek udzielać szczegółowych informacji, jak w razie zagrożenia mają – krok po kroku – postępować określone podmioty, w tym wypadku zarządcy – mówi Piotr Pałka, radca prawny z Kancelarii Prawnej Derc, Pałka.

—czytaj także: „Zmiany w prowadzeniu spraw wspólnoty mieszkaniowej" >N6

Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe chcą własnej tarczy antykryzysowej. Swoje postulaty wysłały do rządu.

Uważają, że w obowiązujących przepisach brakuje m.in. zwolnień podatkowych, umorzeń kredytów czy pokrycia części kosztów dezynfekcji nieruchomości, a także jasnych wytycznych, co konkretnie mają robić, gdy mieszkaniec bloku zachoruje na Covid-19.

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu