Bitwa na prawicy o media publiczne

Nowe kierownictwo TVP niechętnie patrzy na nową ustawę medialną. Rozwiązuje ona bowiem jego kontrakty.

Aktualizacja: 25.04.2016 15:43 Publikacja: 24.04.2016 18:58

Bitwa na prawicy o media publiczne

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

„Duża" ustawa medialna, która w ubiegłym tygodniu trafiła do Sejmu, na nowo wywołała spór w PiS o to, jak mają wyglądać media narodowe.

Wizja autora ustawy wiceministra kultury Krzysztofa Czabańskiego różni się od tej, którą forsował prezes TVP Jacek Kurski. Teraz jego ludzie, którzy znaleźli w wyniku „dobrej" zmiany zatrudnienie w mediach publicznych, drżą o swoje posady.

Rewolucja kadrowa

Na początku tygodnia sejmowa Komisja Kultury ma się zająć trzema projektami zgłoszonymi przez posłów PiS (mimo że wyszła spod ręki rządu) składającymi się na tzw. dużą ustawę medialną.

PiS chce przekształcenia TVP, Polskiego Radia i PAP ze spółek prawa handlowego w instytucje mediów narodowych, a także zastąpienia abonamentu RTV powszechną składką audiowizualną ściąganą wraz z opłatą za prąd. Miałoby to nastąpić od 1 lipca tego roku. Propozycja, której autorem jest Czabański, zakłada także istną rewolucję personalną w mediach publicznych, które teraz nazywać się będą narodowe. Zakłada wygaszanie z dniem 30 września br. wszystkich kontraktów kadry kierowniczej TVP, PR i PAP.

Dotyczy to osób na stanowiskach dyrektora, zastępcy dyrektora, kierownika bądź zastępcy kierownika lub na stanowisku szefa redakcji bądź zastępcy szefa redakcji. I właśnie ten zapis wzbudził największe poruszenie w mediach publicznych, w których już przecież nastąpiła w wymiana kadr po przejęciu władzy przez PiS.

Rykoszetem w ludzi Kurskiego

Tym bardziej że początkowo przepis ten miał dotyczyć wszystkich, by pomóc w zwalnianiu nieprzychylnych PiS dziennikarzy. Ostatecznie jednak objął wyłącznie kierownictwo mediów.

Dyrektorzy i szefowie redakcji, którzy przyszli do mediów publicznych już z nominacji PiS, w rozmowie z „Rzeczpospolitą" nie kryją rozgoryczenia.

– Zapisy ustawy medialnej oznaczają wprost ponowną wymianę kierownictwa w TVP. Po jaką cholerę przychodziliśmy tutaj do pracy kilka miesięcy temu, skoro teraz mamy zostać wymienieni. To my mieliśmy zmieniać media publiczne i na takich warunkach tutaj przyszliśmy, ryzykując swoje dotychczasowe kariery. A teraz w wyniku walki w PiS o to, kto przejmie media, najprawdopodobniej z nich wylecimy – mówi proszący o zachowanie anonimowości dyrektor jednej z anten w TVP.

Inny nasz rozmówca opowiada, że emocje na Woronicza są bardzo duże. I choć w teorii przecież nie jest przesądzone, że po raz kolejny nie zostaną wybrani na stanowiska kierownicze, to – jak przyznaje – wiele osób zaczyna szukać sobie nowych miejsc pracy.

A najbardziej zagrożeni wydają się ludzie kojarzeni z obecnym prezesem Jackiem Kurskim, który od dawna nie pała miłością do Krzysztofa Czabańskiego.

Kto szefem Rady Mediów Narodowych

A to Czabański – jak się spekuluje – ma zostać w przyszłości przewodniczącym nowo powstałej Rady Mediów Narodowych, która przeprowadzać będzie konkursy na stanowiska kierownicze zarówno w TVP, Polskim Radiu, jak i Polskiej Agencji Prasowej.

Co więcej, szef rady oprócz dużej władzy w mediach zapewni sobie niemałą pensję oraz posadę na najbliższe sześć lat. Tyle bowiem ma trwać kadencja przewodniczącego RMN.

W PiS słyszymy, że to właśnie Czabańskiemu udało się przekonać Jarosława Kaczyńskiego do swojej wizji tego, jak wyglądać mają po „dobrej" zmianie media publiczne.

– Kurski, który sprytnie przejął władze w TVP za pomocą tzw. małej ustawy medialnej, po objęciu fotela prezesa na Woronicza trochę zaspał i dał się wyprzedzić Czabańskiemu w dostępie do ucha prezesa. A Czabański też chce wiele ugrać. Co więcej, ma też swoich ludzi, których zechce zapewne wprowadzić do mediów – mówi „Rzeczpospolitej" członek władz PiS.

Jak dodaje, Czabański ma już swoich kandydatów na dyrektorów naczelnych (czyli prezesów) w PAP i Polskim Radiu.

– Czy Jacek zostanie w TVP? Wiele na to wskazuje – dodaje wpływowy polityk PiS.

„Duża" ustawa medialna, która w ubiegłym tygodniu trafiła do Sejmu, na nowo wywołała spór w PiS o to, jak mają wyglądać media narodowe.

Wizja autora ustawy wiceministra kultury Krzysztofa Czabańskiego różni się od tej, którą forsował prezes TVP Jacek Kurski. Teraz jego ludzie, którzy znaleźli w wyniku „dobrej" zmiany zatrudnienie w mediach publicznych, drżą o swoje posady.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii