Reklama
Rozwiń

Ostatni dzwonek na zmiany właścicielskie w nc+

Grupie TVN kończy się ważność opcji sprzedaży 32 proc. udziałów satelitarnej platformy. Co zrobi? W grę wchodzi nadal debiut nc+ na giełdzie.

Publikacja: 15.11.2016 22:11

Foto: Bloomberg

Gdy w 2011 roku TVN i francuski koncern Vivendi, a konkretnie należąca do niego Grupa Canal+, podpisywały umowę, na mocy której uzgodniły połączenie platform „n" i Cyfry+, telewizyjna grupa otrzymała 32 proc. udziałów w nowym podmiocie i opcję ich sprzedaży najpóźniej w czwartym roku, licząc od sfinalizowania transakcji. Francuzi zaś otrzymali opcję zakupu tej puli.

Do połączenia doszło w listopadzie 2012 roku, a co za tym idzie, zarówno TVN, jak i Francuzom właśnie kończy się czas na podjęcie decyzji. Od 30 listopada zacznie biec drugi i ostatni trzymiesięczny okres na realizację opcji. – Vivendi nie komentuje tych kwestii – ucina Jean-Louis Erneux, szef departamentu komunikacji we francuskiej grupie.

Debiut na GPW

Możliwości są cztery. Po pierwsze, TVN może zrealizować opcję i uzyskać za swój pakiet zapewne około 1,5 mld zł. Ile dokładnie – trudno ocenić, ponieważ nie znamy pełnych wyników finansowych nc+.

– W dniu połączenia nc+ miała 2,5 mln klientów i apetyt na 3,3 mln abonentów i 550 mln zł EBITDA rocznie. Ten plan jednak się nie powiódł. Szacowałbym na szybko, że wynik ten jest bliższy 450 mln zł – mówi Konrad Księżopolski, analityk Haitong Banku. Stosując wskaźniki przypisywane platformom na Zachodzie, oznaczałoby to, że cała nc+ jest warta około 4 mld zł.

Po drugie, pakiet TVN może trafić na warszawską giełdę, choć to raczej scenariusz pracochłonny i może nie być korzystny dla Vivendi, jeśli Francuzi chcą pozostać głównym akcjonariuszem platformy.

Reklama
Reklama

Nc+ do debiutu trzeba by przygotować, w tym podzielić się z opinią publiczną dość szczegółowymi informacjami zarówno o platformie, jak i samych właścicielach.

Nowy inwestor

Po trzecie, Vivendi udzielił TVN praw do sprzedaży udziałów podmiotowi trzeciemu. Naturalnym inwestorem platformy wydawać może się Orange Polska, od lat współpracujący z nc+. Jednak Jean Francois Fallacher, szef Orange w Polsce, pytany o taką ewentualność, kiwa przecząco głową i zapewnia, że chce rozwijać partnerstwo.

Wejście w uważaną za dobre połączenie z usługami komórkowymi płatną telewizję może być alternatywą dla T-Mobile Polska, który rozszerza swój biznes poprzez przejęcia (w 2014 r. kupił sieć stacjonarną GTS) i próbuje rozbudowywać ofertę telewizji mobilnej. Z T-Mobile nie ma jednak sygnałów, aby brano dziś pod uwagę taką transakcję.

Trzecim zainteresowanym może być Liberty Global, które ogłosiło niedawno, że chce połączyć kablówki UPC i Multimedia Polska, ale w innych krajach działa także na platformie satelitarnej.

Decyzje zapadną za Atlantykiem

Po czwarte w końcu, TVN może zostać w nc+ na dłużej i liczyć na udział w dywidendzie, jak to robili Amerykanie z Liberty, posiadający 17 proc. udziałów w platformie.

Ku jakiemu wyjściu skłania się TVN? Joanna Górska, rzeczniczka grupy w Polsce, nie odpowiedziała nam na razie na to pytanie. Wiadomo jednak, że decyzje w tej sprawie zapadać będą za Atlantykiem, gdzie siedzibę ma Scripps Network Interactive, nowy właściciel telewizyjnej grupy.

Reklama
Reklama

SNI, prezentując tydzień temu wyniki, nie sygnalizował, że jego spółka zależna może pozbyć się udziałów w platformie, która jest drugim graczem na rynku płatnej telewizji w Polsce pod względem liczby abonentów. Z drugiej jednak strony, to dla Amerykanów biznes poboczny, a analitycy przewidują stopniowe spadki wartości nasyconego rynku płatnej telewizji w Polsce.

Według firmy PMR segment wart w 2015 roku 6 mld zł będzie kurczył się o 1 proc. rocznie.

Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama