Olimpiada w Rio de Janeiro: nie tylko TVP, ale i Internet

Ponad 20 mln zł wpływów reklamowych TVP z igrzysk w Rio zapewnią tradycyjne transmisje. Ale coraz więcej widzów będzie śledzić relacje online.

Aktualizacja: 02.08.2016 06:53 Publikacja: 01.08.2016 19:54

Foto: ROL

W przypadku igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro TVP będzie jedynym nadawcą w kraju. Jej reklamowe przychody z relacji przy tym wydarzeniu będą więc wyższe niż te z Euro 2016, gdzie gros pieniędzy reklamodawców zgarnął Polsat.

– Wpływy TVP z Rio mogą być wyższe niż te z Euro 2016 (ok. 20 mln zł vs. 16 mln zł w przypadku Euro). Stacja będzie jedyną na żywo transmitującą imprezę, a Polacy w kilku dyscyplinach (np. lekkoatletyka, siatkówka) dają nadzieję na dużą popularność transmisji – uważa Joanna Nowakowska, menedżer ds. komunikacji i analiz rynkowych w domu mediowym MEC.

Anna Bratkowska, dyrektor ds. handlowych w Starcomie, ocenia, że łączne przychody TVP z reklam i sponsoringów mogą wynieść ok. 25 mln zł (przy 21 mln zł z Euro, jakie zakładał Starcom). – Spoty przy igrzyskach sprzedawane są w ramach regularnej polityki handlowej (w przeciwieństwie do Euro – gdzie były osobne warunki handlowe). Wydaje nam się, że TVP będzie w stanie wypełnić bloki przy relacjach z Rio w 100 proc. – mówi.

Nadzieja w siatkarzach

Igrzyska to nie to samo, co ciesząca się niesłabnącym zainteresowaniem widzów piłka nożna, a relacji z Rio de Janeiro będzie znacznie więcej niż 11 meczów Euro, do których miał prawa publiczny nadawca. W rezultacie ceny wokół transmisji z igrzysk są niższe niż te z Euro 2016.

TVP nie podaje, na jakie wpływy liczy. – Wśród reklamodawców jest spore zainteresowanie reklamą przy IO. Dużym zainteresowaniem cieszą się mecze siatkówki, przy których TVP organizuje licytację bloków reklamowych. Widzimy też spory popyt na reklamę w internecie, gdzie równocześnie będzie nadawanych kilka różnych dyscyplin sportowych – podaje tylko.

Wielką zagadką pozostają widownie, jakich spodziewa się publiczny nadawca. To nie zimowe igrzyska, na których – jak w Soczi – skoki Kamila Stocha przyciągały przed telewizory kilkanaście milionów Polaków. – Największe zainteresowanie wzbudzają występy Polaków, zwłaszcza gry drużynowe oraz rywalizacja naszych faworytów do medali. Szczególnie dobrych wyników oglądalności spodziewamy się po meczach naszych siatkarzy oraz piłkarzy ręcznych – informuje „Rzeczpospolitą" Centrum Informacji TVP.

Anna Bratkowska szacuje, że widownia TVP może wzrosnąć w czasie igrzysk w Rio o ok. 15–20 proc.

Zdaniem Piotra Bieńko, prezesa domu mediowego Codemedia, TVP może liczyć w czasie Rio na średnie widownie porównywalne, a nawet nieco wyższe niż w czasie ostatnich letnich igrzysk w Londynie w 2012 r. (było to według danych Nielsen Audience Measurement 1,74 mln widzów).

Rio bez zysku

TVP nie chce podać, czy inwestycja w prawa do nadawania relacji i koszty transmisji oraz studiów olimpijskich zwrócą się z wpływów z reklam. Według nieoficjalnych informacji w przypadku Soczi w 2014 r. się to nie udało.

Eksperci z domów mediowych nie widzą na to szans i w tym roku. – Koszt zakupu praw do Rio wynosił około 45 mln złotych, od początku było więc jasne, że impreza ta nie zwróci się publicznemu nadawcy. Zakładamy, że nie taki również był cel TVP – mówi Anna Bratkowska.

Tegoroczne letnie igrzyska w Brazylii na pewno będą się różnić od wszystkich poprzednich edycji skalą ich odbioru w internecie. Jak szacuje amerykański eMarketer, na całym świecie widzowie uruchomią w sieci 1,5 raza więcej relacji wideo z olimpijskich zmagań niż podczas igrzysk w Londynie. I będzie to już 2,85 mld razy.

Co ciekawe, Polska jest wśród krajów, gdzie internauci deklarują najwyższe zainteresowanie relacjami z igrzysk. Nie tyko tymi telewizyjnymi (według badania ResearchNow zamierza je oglądać 43 proc. polskich użytkowników sieci), ale i internetowymi (32 proc. wskazań). To więcej niż analogiczne odsetki uśrednione dla całego świata – odpowiednio: 36 proc. i 25 proc. Spośród badanych krajów większa część internautów przymierza się do śledzenia przebiegu igrzysk tylko w Meksyku, Brazylii, we Włoszech, w Indiach i w Indonezji (patrz: wykres).

– W Polsce w czasie Rio TVP po raz pierwszy umożliwi dostęp do wszystkich swoich anten relacjonujących igrzyska online. Powstanie też kilkanaście internetowych kanałów umożliwiających śledzenie wszystkich sportowych dyscyplin – mówi Piotr Bieńko. Wirtualnych kanałów z relacjami będzie aż 12, a czas relacji online znacznie przewyższy czas transmisji telewizyjnych (patrz: ramka).

Dwa tysiące godzin relacji w internecie

Telewizja będzie relacjonować igrzyska już od 3 sierpnia na trzech antenach: TVP 1, TVP 2 i TVP Sport. Za darmo zmagania olimpijczyków będzie można także oglądać na stronie sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Stream, przy czym online TVP zamieści więcej relacji niż w tradycyjnej telewizji.

– W internecie i aplikacji mobilnej TVP pokażemy blisko 2 tys. godzin transmisji ze wszystkich dyscyplin olimpijskich – także z tych, których nie obejmie przekaz telewizyjny. Internauci będą mieli do wyboru 12 wirtualnych kanałów oraz dostęp do streamingu anten TVP 1, TVP 2 i TVP Sport – podała TVP. W tradycyjnych kanałach telewizyjnych TVP nada 800 godzin relacji. Z Rio nad transmisjami będzie pracować dla TVP ekipa 45 osób. Jej szefem jest dyrektor TVP Sport Włodzimierz Szaranowicz, który będzie też komentował transmisje. Oprócz niego komentatorami będą: Dariusz Szpakowski, Piotr Sobczyński, Przemysław Babiarz, Piotr Dębowski, Marek Rudziński, Jacek Laskowski, Maciej Iwański.

Najwięcej relacji w eterze nadawać będzie TVP Sport. – Kanał sportowy Telewizji Polskiej w czasie igrzysk zamieni się w kanał olimpijski – od rana do wieczora ramówkę wypełnią wyłącznie programy związane z igrzyskami w Rio, przede wszystkim transmisje – podała TVP.

Opinia

Adam Pawlukiewicz, Pentagon Research, pracownik komitetu organizacyjnego igrzysk w Rio

Ważnym dla organizatorów igrzysk trendem jest to, że lekkoatletyka przechodzi widoczny kryzys. Ludzie już się nią tak nie emocjonują, poza Usainem Boltem nie wykreowała ostatnio żadnych gwiazd. TVP trudno będzie się przystosować do tej zmiany i do tego, że relacje z igrzysk będą dla widzów po prostu dodatkowymi programami, choć być może np. Anita Włodarczyk przyciągnie dużą widownię. Warto też zauważyć, że polscy reprezentanci w Rio nie podpisali właściwie żadnych kontraktów reklamowych.

W przypadku igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro TVP będzie jedynym nadawcą w kraju. Jej reklamowe przychody z relacji przy tym wydarzeniu będą więc wyższe niż te z Euro 2016, gdzie gros pieniędzy reklamodawców zgarnął Polsat.

– Wpływy TVP z Rio mogą być wyższe niż te z Euro 2016 (ok. 20 mln zł vs. 16 mln zł w przypadku Euro). Stacja będzie jedyną na żywo transmitującą imprezę, a Polacy w kilku dyscyplinach (np. lekkoatletyka, siatkówka) dają nadzieję na dużą popularność transmisji – uważa Joanna Nowakowska, menedżer ds. komunikacji i analiz rynkowych w domu mediowym MEC.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji