W klasyfikacji FlyQuiet LOT uzyskał 945 punktów i wyprzedził kolejnego przewoźnika o 30 pkt. Było to możliwe dzięki zastąpieniu wiekowych Boeingów 737-400 właśnie nowoczesnymi MAXami.

Brytyjczycy są niesłychanie wrażliwi jeśli chodzi o generowanie hałasu na stołecznym lotnisku, ponieważ blisko portu znajdują się tereny zabudowane. Dlatego wprowadzili rygorystyczny system opłat hałasowych. Im cichsza linia, tym mniej płaci za korzystanie z Hetahrow. Jeszcze kilka lat temu LOT był na szarym końcu tego rankingu i płacił jak za zboże. Potem 737-400 zastąpiły nieco cichsze 737-800 NG i nastąpiła poprawa, LOT przesunął się w górę rankingu. Teraz lata MAXami od grudnia 2017 .

W ograniczeniu hałasu pomaga też specjalna technika podchodzenia do lądowania stosowana przez polskich pilotów, a technologie zastosowane w B737-8 MAX pozwalają również na wyeliminowanie opóźnień, dzięki czemu LOT jest na Heathrow linią nie tylko najcichsza, ale jedną z najbardziej punktualnych. To z kolei spowodowało, że znacznie rzadziej, niż było to kiedy rejsy z Londynu nie lądują już podczas ciszy nocnej na lotnisku Okęcie.

Jak informuje Adrian Kubicki, dyr. biura komunikacji korporacyjnej LOT i PR oszczędności z tytułu eksploatacji nowoczesnych maszyn są „wielomilionowe".

LOT ma dzisiaj 4 B737-8 MAX. W grudniu przyleci kolejna, a w przyszłym roku przyleci jeszcze kolejnych 7. Na pokładzie znajduje się 186 foteli, a maszyny są wyposażone w oszczędne silniki spalające średnio o 15 proc. mniej paliwa, niż B737-800 NG. Ich zasięg, to 5750 km, o 2250 więcej, niż w przypadku Boeinga 737-400.