Duży popyt, o ile zmieni się na zamówienia pozwoliłby europejskiemu producentowi rozwinąć program, A380, których sprzedaż zmalała, bo linie wolą oszczędniejsze w eksploatacji A350 i B787. Chiny są rynkiem lotniczym o największej dynamice, Boeing ocenił niedawno popyt w tym kraju w ciągu 20 lat na ponad 7 tys. samolotów o wartości 1,1 bln dolarów.

- Kiedy patrzę na ten rynek, na potok podróżnych i na kontekst gospodarczy, jestem całkowicie przekonany, że Chiny będą potrzebować co najmniej 60 A380 w ciągu najbliższych 5-7 lat — stwierdził Chen na branżowej imprezie w Pekinie.

Airbusa sprzedał 5 superjumbo China Southern Airlines, ale nie udało mu się wejść mocniej na chiński rynek z tym dwupokładowym samolotem mimo prognoz solidnego popytu. Wierzy jednak, że A380 przebitej się w końcu na tym rynku wraz z rozwojem turystyki i zatłoczeniem w Chinach. W lipcu podpisał umowę sprzedaży 140 A320 i A350 o wartości prawie 23 mld dolarów. Na Chiny przypada ok. 22 proc. dostaw Airbusa.

- Mogę tylko powiedzieć, że jeśli jedna linia zamówi większa liczbę A380, to inne pójdą za nią. Oczekuję efektu domina i będę pracować, aby do niego doszło — stwierdził Chen. Przyznał jednak, że nie będzie tak łatwo zdobyć w Chinach klientów. -Brak zaufania do superjumbo, nad tym musimy ciągle parować z przewoźnikami w Chinach — dodał.

20 września Airbus zainaugurował ośrodek prac wykończeniowych i wydawania samolotów A330 w Tiencinie gdzie już są produkowane wąskokadłubowe A319 i A320 dla chińskich linii. Pierwszy poza Europą zakład samolotów szerokokadłubowych Airbusa dostarczy pierwszy A330 w tym roku.