Boeing poinformował w sierpniu, że kilka linii lotniczych używających B787 Dreamliner wycofało te maszyny z eksploatacji z powodu dwóch różnych problemów produkcyjnych w sekcjach kadłuba. — FAA mógłby polecić inspekcje kilkuset tych samolotów po stwierdzeniu usterek produkcyjnych pochodzących z jednego zakładu — powiedziała Reuterowi osoba znająca sprawę. — Dyrektywa FAA mogłaby dotyczyć ok. 900 samolotów dostarczonych od 2011 r. dodała. Również „Wall Street Journal" wspomniał o możliwych inspekcjach na podstawie wewnętrznej notatki firmy i opinii osób znających temat.

„FAA nadal rozmawia z Boeingiem. Za wcześnie jeszcze na spekulowanie o charakterze czy rozmiarze jakichkolwiek dyrektyw żeglowności, jakie mogą powstać z postępowania wyjaśniającego" — ogłosił urząd lotnictwa w komunikacie.

Boeing wyjaśnił, że w niektórych samolotach podkładki nie są właściwego rozmiaru, a w innych powierzchnie nie spełniają wymogów płaskości. „Każda z tych kwestii indywidualnie, mimo że nie jest zgodna ze specyfikacją, spełnia w dalszym ciągu dopuszczalne normy obciążenia. Kiedy są jednak w tym samym miejscu, to mogą nie spełniać tej normy" — dodał koncern. Nie wiadomo, ile samolotów ma tylko jedną wadę z dwóch wymienionych. W notatce z 31 sierpnia Boeing poinformował FAA, że niektóre części nie spełniające norm zostały wyprodukowane w zakładzie w Południowej Karolinie.