Oznaczałoby to podwojenie początkowego zamówienia 14 maszyn, które rosyjski przewoźnik zamierzał kupić ponad 10 lat temu, ale nie mógł tego zrobić z powodu trudności. W 2007 r. Aerofłot zamówił 22 samoloty z rodziny A350: 14 A350-900 i osiem A350-800. Ten ostatni model został jednak wycofany z produkcji z powodu braku zainteresowania.

W tym samym czasie Rosjanie podpisali kontrakt z Boeingiem na 22 B787 Dreamliner, ale ostatecznie podali o anulowaniu go. Zamówienie figuruje jednak w portfelu amerykańskiego koncernu, co oznaczałoby, że nie zostało oficjalnie odwołane.

Rosyjski rynek lotniczy ucierpiał mocno w latach 2015-16 z powodu zachodnich sankcji za aneksję Krymu i spadku ceny ropy naftowej, odczuła to gospodarka Rosji i rubel. Aerofłot skorzystał jednak na poprawie gospodarki i bankructwach Transaero w 2015 r. i VIM w bieżącym roku.

Jeden informator podał, że przewoźnik zakłada teraz podwojenie do 28 A350 liczby samolotów z nie zrealizowanego zamówienia, drugi wymienił liczbę 25 sztuk.

Aerofłot poniósł w I kwartale stratę netto 11,54 mld rubli (156,17 mln euro) z powodu kosztów paliwa i placowych większych od wzrostu obrotów. Przewoźnik zapowiedział jednak bardziej ambitne cele strategiczne: do 2025 r. chce wejść do grona 20 największych linii lotniczych na świecie, a wcześniej do pierwszej piątki w Europie.