Ma to być tym razem ponad 650 osób, które opuszczą firmę do roku 2023. Czyli restrukturyzacja powinna zakończyć się akurat w momencie, kiedy według większości prognoz ruch lotniczy zacznie się odradzać. Wcześniej austriacki przewoźnik obniżył koszty negocjując warunki wynajmu samolotów z firmami leasingowymi, zmniejszył powierzchnie biurowe oddając 4 z 8 pięter wykorzystywanych na lotnisku w Wiedniu. — Zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności jaką mamy wobec Austriaków i zamierzamy spłacić nasze zadłużenie tak szybko, jak to będzie możliwe, a w każdym razie kiedy tylko rynek się ożywi — tak tłumaczyła pracownikom nowe cięcia kosztów Alexis von Hoensbroech, prezes Austrian Airlines.

Przyznała jednocześnie, że pandemia trwa znacznie dłużej, niż sądzono wówczas, gdy linia zdecydowała się na pierwsze cięcie kosztów. — Efekty tego kryzysu będziemy odczuwać jeszcze przez wiele lat, a oszczędności, jakie udało nam się wygospodarować okazały się niewystarczające. Dlatego musieliśmy zdecydować się na kolejne cięcia – tłumaczyła prezes Austriana. Obejmują one również odprowadzenie na długoterminowe parkingi kolejnych dwóch Airbusów oraz zwolnienia personelu.

W ciągu kryzysu flota Austrian Airlines zmniejszyła się początkowo z 80 do 60 samolotów, teraz odlecą kolejne dwa i nie wrócą przynajmniej do roku 2024/2025. Z kolei te maszyny, które pozostaną będą bardziej intensywnie eksploatowane. Jeśli chodzi o zmniejszenie liczby zatrudnionych, to pierwsza grupa 650 pracowników odejdzie do końca tego roku. W kolejnych 2 latach firmę opuści jeszcze ponad 650 osób. I, jak poinformowały Austrian Airlines, nie będzie to możliwe wyłącznie dzięki odejściu na wcześniejsze emerytury. Przy tym przewoźnik zapewnia, że te ponad 650 osób jest liczbą , która jest najniższa z możliwych. Z kolei część pracowników będzie mogła pozostać w firmie wyłącznie dlatego, że przewidziane jest ich zatrudnienie w niepełnym wymiarze pracy.

Kolejne cięcia kosztów nie oznaczają, że firma jest w bardzo złej sytuacji finansowej i ma ono być „inwestycją w przyszłość” przewoźnika, który chce wyjść z kryzysu jako firma bardziej nowoczesna, zdigitalizowana i sprawna. — Nadal mamy zapas gotówki i wierzymy, że jeszcze tego lata ruch lotniczy zacznie się odradzać. Mamy nadzieję, że akcja szczepień pójdzie sprawnie, więc poszczególne kraje do których latamy zniosą restrykcje dla podróżnych — mówił Michael Trestl, wiceprezes Austrian Airlines ds. handlowych.

Jak na razie widać, że liczba rezerwacji na letnie podróże powoli idzie w górę. Od Wielkanocy mają ruszyć połączenia długodystansowe. Liczba rezerwacji na okres od czerwca do sierpnia w porównaniu z rokiem 2020 wzrosła o 50 proc. — Nic nie powstrzyma ludzi od podróżowania, jeśli już będą mieli w rękach odpowiednie świadectwa — mówił Michael Trestl na spotkaniu z pracownikami.