Agencja uznała, że kryzys z tymi samolotami uziemionymi od marca 2019 pogorszył sytuację finansową koncernu, który stał się bardziej narażony na nieprzewidziane wydarzenia. Agencja spodziewa się, że zadłużenie Boeinga wzrośnie w ciągu pierwszych 2 kwartałów 2020 r. i szacuje, że może dojść do 32-34 mld dolarów — odnotował Reuter.

Również w piątek Boeing ogłosił, że pracuje nad usunięciem nowego problemu w oprogramowaniu, który został wykryty podczas ostatniego weekendu w stanie Iowa przy technicznym sprawdzaniu proponowanej nowej wersji dla MAX-ów. Może to jeszcze bardziej opóźnić powrót tych samolotów do latania.

„Dokonujemy niezbędnych uaktualnień” — stwierdził koncern w komunikacie. Nowy problem dotyczy funkcji pozwalającej sprawdzać poprawne działanie niektórych systemów kontrolnych. Jeden z tych systemów nie został poprawnie zainicjowany. Sprawdzanie tego systemu następuje na polecenie z oprogramowania, pojawi się wtedy informacja, czy trzeba go naprawić — wyjaśnili przedstawiciele koncernu.

Amerykański urząd lotnictwa FAA czeka na nową wersję oprogramowania od Boeinga, jak rozwiązał ten problem. Przedstawiciel władz amerykańskich powiedział, że teraz jest mało prawdopodobne, by FAA zatwierdził ten samolot do marca, a może to potrwać do kwietnia — pisze Reuter.

Inny problem wykryty w styczniu w MAX-ach to dwie wiązki przewodów elektrycznych znajdujące się zbyt blisko siebie, co może doprowadzić do zwarcia i nawet do katastrofy, jeśli piloci nie zareagowaliby odpowiednio. Zajmują się nim Boeing i FAA.