Niemieccy piloci jako pierwsi przystąpili do strajku w Ryanairze pod koniec 2017 r., przyczyniając się do uznania związków zawodowych przez dyrekcję przewoźnika po raz pierwszy w jego 32-letniej historii, aby nie doszło do dalszych zakłóceń.
Ryanair zawarł następnie umowy płacowe w kilku innych krajach po strajkach, do jakich doszło rok temu, ale nie ma takich umów ze wszystkimi, we wrześniu musi liczyć się ze strajkami pilotów brytyjskich i hiszpańskich. Ci ostatni protestują też przeciwko likwidacji 3 baz.
Na podstawie niemieckiej umowy piloci będą zarabiać więcej i korzystać bardziej z ochrony w razie redukcji zatrudnienia — poinformował ich związek VC i dodał, że strony uzgodniły, iż przyszłe rozmowy będą też dotyczyć możliwości utworzenia rady pracowniczej — podał Reuter.
Układ zbiorowy pracy stwierdza jasno, że w stosunkach dotyczących zatrudnienia obowiązuje niemieckie prawo, zawarto w nim zapisy łagodzące skutki możliwego likwidowania baz albo redukcji personelu — wyjaśnił związek.
Ryanair sprecyzował, że porozumienie obejmuje wszystkich bezpośrednio zatrudnionych pilotów w Niemczech do marca 2023.