Alitalia coraz bliżej uziemienia

Rada nadzorcza Alitalii wystąpiła do włoskiego rządu o wprowadzenie zarządu komisarycznego.Włoski analityk rynku lotniczego,Leo Barbieri uważa,że linia ma przed sobą co najwyżej pół roku, bo tyle gwarantuje przewoźnikowi państwowy kredyt.

Aktualizacja: 02.05.2017 15:48 Publikacja: 02.05.2017 15:21

Alitalia coraz bliżej uziemienia

Foto: Bloomberg

Potem może zostać uziemiona, bądź też pozostanie w szczątkowej formie. To będzie wielka porażka włoskiego rządu, który wielokrotnie montował pakiety pomocowe dla przewoźnika, skłaniając między innymi prywatnych inwestorów do zainwestowania, jak i linii Etihad z Abu Zabi, który zainwestowała we włoskiego przewoźnika prawie 2 miliardy euro.

Zresztą Etihad, którego poprzedni polski rząd widział jako inwestora w Locie nie sprawdził się w Europie. Niewiele lepiej mu poszło z inwestycją w Air Berlin, bo drugą co do wielkości linię niemiecką uratowała Lufthansa wynajmując od 38 samolotów dla swojego niskokosztowego Eurowings. To były powody, dla których zarząd arabskiej linii, z prezesem Jamesem Hoganem będą musieli w tym roku ustąpić.Ich dymisje zostały już zapowiedziane.

Ale Alitalia nie może już czekać. Linia operując w takiej formie, jak jest to obecnie traci po milion euro dziennie. — To będzie szok dla włoskiej gospodarki-— ostrzega minister przemysłu,Carlo Calenda. Jedyne, co mógł zrobić rząd, to rzucić koło ratunkowe ,czyli kredyt pomostowy wart 400 mln euro.Teraz, to zarząd komisaryczny zdecyduje,czy ostatecznie linia zostanie sprzedana, czy też zlikwidowana. Najbardziej prawdopodobna jest wyprzedaż aktywów, w tym działek czasowych na najbardziej atrakcyjnych światowych lotniskach. W Europie najdroższe jest londyńskie Heathrow, gdzie ostatnio Oman Air kupił od Air France prawo porannego lądowania i startu za 75 mln dol. Ostatecznie może więc z Alitalii pozostać niewielka regionalna linia.

—Mam nadzieję,że administrator zostanie wyznaczony bardzo szybko — ma nadzieję Luca Cordero di Montezemolo, przewodniczący rady nadzorczej Alitalii.

—Gdyby rzeczywiście Alitalia miała przestać istnieć, byłby to szok dla naszego PKB i to o wiele większy, niż scenariusz który rozważamy,czyli znalezienie w ciągu tych 6 miesięcy inwestora,który byłby w stanie zapewnić usługi transportowe Włochom- mówił minister. Na razie nie jest rozważana nacjonalizacja linii,bo dla rynku byłoby to równoznaczne z bankructwem.

Tyle,że jak na razie nie ma żadnego chętnego inwestora po tym, jak pracownicy Alitalii odrzucili 25 kwietnia ostatni plan restrukturyzacji zakładający obniżkę zarobków, zwolnienie 1,7 tys. z zatrudnionych 12 tys. Gdyby zgodzili się na takie wyjście właściciele mieli uruchomić plan ostatniej szansy wart 2 mld euro, zresztą rekomendowany przez związki zawodowe. Dla przypomnienia łącznie Włosi wydali na ratowanie Alitalii 7 mld euro.
Ta linia od zawsze miała kłopoty finansowe, a nad kreską była tylko kilkakrotnie w swojej 70-letniej historii.Samo zagrożenie bankructwem też nie jest niczym nowym. ostatni raz w 2014 roku,kiedy rząd zdecydował się sprzedać 49 proc. udziałów linii Etihadowi.W optymistycznym planie, który bardzo szybko został wdrożony linia miała generować zysk już w 2017 roku.Tego zysku nie widać. A linia straciła swój udział w rynku włoskim z 23 proc. w 2008 do 18 proc. obecnie, a liczba przewiezionych pasażerów w ubiegłym roku spadła do 21 mln w 2016 z 23 mln przed tą sprzedażą.

Największą bolączką Alitalii były zawsze wysokie koszty, mimo że wielokrotnie kolejne zarządy próbowały je obniżyć. A pasażerów ubywało, bo odchodzili do linii niskokosztowych w lotach po Włoszech i Europie i do Emirates.

Alitalii pomagali już we Włoszech wszyscy. Rząd, prywatni inwestorzy, nawet modlił się za nią papież Benedykt XVI. Dzisiaj 77 proc. Włochów jest zdania,że Alitalii powinno się pozwolić na bankructwo,szczególnie są sfrustrowani tym,że załoga przewoźnika nie zgodziła się na nowy plan ratunkowy. Z kolei włoski minister finansów,Pier Carlo Padoan powiedział,że rząd nie planuje tym razem na jakichkolwiek inwestycji kapitałowych. Tyle,że szybko wracający do polityki były premier Matteo Renzi zapewnia,że już w połowie maja miałby dla Alitalii gotowy plan ratunkowy. Ale Włosi wyraźnie mają dość. Nie ukrywają,że niechętnie latają tą linią i tak naprawdę uważają,że narodowy przewoźnik, to przeżytek.


Jak na razie na rynku nie ujawnił się żaden inwestor gotowy do przęjęcia Alitalii. Lufthansa nawet nie jest pewna, czy posunie się dalej, niż dotychczas w konsolidacji z Air Berlin, zaś wymieniany w tym kontekście norweski Norwegian nie chce ani kawałka włoskiej linii.

Potem może zostać uziemiona, bądź też pozostanie w szczątkowej formie. To będzie wielka porażka włoskiego rządu, który wielokrotnie montował pakiety pomocowe dla przewoźnika, skłaniając między innymi prywatnych inwestorów do zainwestowania, jak i linii Etihad z Abu Zabi, który zainwestowała we włoskiego przewoźnika prawie 2 miliardy euro.

Zresztą Etihad, którego poprzedni polski rząd widział jako inwestora w Locie nie sprawdził się w Europie. Niewiele lepiej mu poszło z inwestycją w Air Berlin, bo drugą co do wielkości linię niemiecką uratowała Lufthansa wynajmując od 38 samolotów dla swojego niskokosztowego Eurowings. To były powody, dla których zarząd arabskiej linii, z prezesem Jamesem Hoganem będą musieli w tym roku ustąpić.Ich dymisje zostały już zapowiedziane.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje
Transport
Ruszyły inwestycje w Modlinie. Lotnisko planuje duże zmiany
Transport
Kapitan LOT-u oświadczył się stewardesie podczas rejsu. Wzruszająca scena
Transport
Turkish Airlines wyrzucają Rosjan z samolotów. Kreml przyznaje: Problem jest poważny