Wielka historia i miłe anegdoty

Hotel Bristol to nie tylko znany budynek Warszawy, ale i legenda. Jego wielowątkowe dzieje wreszcie stały się tematem opowieści.

Aktualizacja: 04.12.2018 20:53 Publikacja: 04.12.2018 17:40

Wielka historia i miłe anegdoty

Foto: Shutterstock

Porządnie zdokumentowana, dobrze napisana i wydana książka to rzadkość. „Hotel Bristol" – taki właśnie jest. Autorki zadały sobie sporo trudu, by odtworzyć dzieje miejsca będącego tematem wielu anegdot i pikantnych opowiastek.

Potraktowały te ostatnie jako ozdobniki historii opowiedzianej z rozdziałami dygresyjnymi o szczególnych wydarzeniach bądź postaciach. „Hotel Bristol" jest przede wszystkim barwnym freskiem z historii Warszawy i Polski.

Pierwsza przekroczyła progi Bristolu 19 listopada 1901 r. Emilia Finot, o której nie wiadomo nic. Nazwę hotel zawdzięcza lubiącemu luksusowe podróże angielskiemu hrabiemu, który stał się patronem eleganckich hoteli XIX-wiecznej Europy. Bristol był tak reprezentacyjnym miejscem, że w 1908 r. niemiecka kolonia wespół z konsulatem i rosyjskimi oficerami chciała zorganizować w nim obchody urodzin cesarza Wilhelma II. Nie dopuściła do tego grupa polskich arystokratów, grożąc bojkotem lokalu.

Ignacy Paderewski, jeden z głównych akcjonariuszy hotelu, zamieszkał w nim po raz pierwszy dopiero w 1918 r., zajmując apartament nr 105. Miejsce to stało się świadkiem historycznych rozmów państwowych, a Bristol przez pewien czas – siedzibą nowego rządu. Na kartach historii zapisał się też we wrześniu 1939 r., gdy w czasie walk o Warszawę w podziemiach hotelu schroniło się ponad tysiąc osób, a potem i szpital polowy.

Tu także Stefan Starzyński żegnał się z żołnierzami przed pójściem do niewoli. Paradoksalnie w czasie okupacji Bristol pracował ze zdwojoną siłą – większość pokoi była zajęta, wydawano około 2 tysięcy posiłków (przed wojną 600–700).

W lipcu 1948 r. Bristol został upaństwowiony i przez cztery lata działała tu Ludowa Gospoda – prezent na 70. urodziny Stalina. Do Bristolu odwilż dotarła z kabaretem Szpak w maju 1954 r.

O kilkunastu spośród słynnych gości można też przeczytać w książce, m.in. o gwiazdorach kina Mary Pickford i Douglasie Fairbanksie, Marlenie Dietrich, o Karolu Szymanowskim czy Pablu Picassie.

Opatrzona wieloma starannie wyszukanymi zdjęciami i artykułami z gazet książka jest przyjemną lekcją historii. Jest w niej może trochę mało emocji, ale za to język polski w pierwszym gatunku.

Porządnie zdokumentowana, dobrze napisana i wydana książka to rzadkość. „Hotel Bristol" – taki właśnie jest. Autorki zadały sobie sporo trudu, by odtworzyć dzieje miejsca będącego tematem wielu anegdot i pikantnych opowiastek.

Potraktowały te ostatnie jako ozdobniki historii opowiedzianej z rozdziałami dygresyjnymi o szczególnych wydarzeniach bądź postaciach. „Hotel Bristol" jest przede wszystkim barwnym freskiem z historii Warszawy i Polski.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Literatura
Ernest Bryll: zapomniany romantyk i Polak stojący w kolejce