Więcej reklamy niż literatury

Po znakomitych powieściach Jeffrey Eugenides powraca z rozczarowująco skromnym zbiorem opowiadań. Właśnie ukazał się tom „Nowy dowód".

Aktualizacja: 28.05.2018 20:54 Publikacja: 28.05.2018 18:41

Jeffrey Eugenides to pisarz o ogromnym talencie, którego nie oddają jego opowiadania

Jeffrey Eugenides to pisarz o ogromnym talencie, którego nie oddają jego opowiadania

Foto: Aurimages, Ulf Andersen

Amerykański pisarz o grecko-irlandzkich korzeniach zawsze każe na siebie długo czekać. Średnio co dziewięć lat ukazywały się jego wcześniejsze powieści. Był to jednak odstęp uzasadniony przede wszystkim jakością kolejnych premier.

W 1999 roku debiutował „Przekleństwami niewinności", dramatyczną historią pięciu sióstr Lisbon, które – jak gdyby były zahipnotyzowane – jedna po drugiej popełniają samobójstwo. Popularności debiutanckiej powieści przysporzyła filmowa adaptacja, która z kolei była pełnometrażowym debiutem 28-letniej wówczas Sophii Coppoli, córki Francisa Forda, twórcy słynnego „Ojca chrzestnego" i „Czasu apokalipsy".

Eugenides, a za nim Sophia Coppola, nakreślili historię młodych dziewcząt wychowywanych w surowym rygorze konserwatywnej rodziny i otaczającej jej społeczności. Debiutującemu pisarzowi (miał wówczas 33 lata) udało się uchwycić młodzieńczą melancholię i smutek, a jednocześnie opowiedział o instynktownej potrzebie buntu u młodych ludzi. Tym silniejszej, im silniejszy jest gorset obyczajowy w danej wspólnocie.

Obyczajowe prowokacje

Tragiczną historię sióstr Lisbon interpretowano także z pozycji feministycznych, jako opowieść o uprzedmiotowieniu młodych dziewcząt i wszechobecnych męskich spojrzeniach, pożądliwie zerkających na panny.

Potem była powieść „Middlesex" z 2002 roku, w której Eugenides połączył autobiograficzną historię o dorastaniu w rodzinie naznaczonej grecką tożsamością z prowokacyjnymi wątkami obyczajowo-seksualnymi. W centrum powieści umieścił m.in. wątki lesbijskie, transpłciowe i kazirodcze. Prowokacja obyczajowa się opłaciła, bo za „Middlesex" Eugenides dostał nagrodę Pulitzera w kategorii najlepsza proza.

Minęło następne dziewięć lat i otrzymaliśmy kolejną powieść – „Intrygę małżeńską" (2011) – inicjacyjną i studencko-kampusową. Bohaterami uczynił trójkę przyjaciół splątanych w uczuciowym trójkącie. Są to piękna Madeleine, cierpiący na chorobę afektywną dwubiegunową jej chłopak Leonard oraz beznadziejnie zakochany w Madeleine wrażliwy Mitchell, alter ego samego pisarza. Eugenides bowiem zawarł w historii Mitchella autobiograficzne wątki, w tym wielomiesięczną podróż do Indii, którą odbył w czasach studenckich. Był m.in. wolontariuszem w przytułku Matki Teresy w Kalkucie.

„Intryga małżeńska" stanowiła najdojrzalsze dzieło Eugenidesa. Porzucił w nim prowokację na rzecz głębokiej psychologii. Analizował zwichrowane osobowości, obserwował psychiczne blokady i kompleksy wpisane w trudny okres dojrzewania. Po raz kolejny dowiódł, że po mistrzowsku potrafi budować młodzieńcze postaci i obdarzony jest nadzwyczajną pisarską empatią. Z drugiej strony nie brakuje mu poczucia humoru, a swoich bohaterów potrafi też traktować z dystansem oraz ironią.

Błyskawicznie zostały wykupione prawa do ekranizacji powieści, ale jak to często bywa, prace nad scenariuszem utknęły w miejscu i słuch o przygotowywanym serialu zaginął jeszcze w 2012 roku. Tymczasem Eugenides zaszył się z rodziną w Princeton w stanie New Jersey, gdzie na co dzień prowadzi zajęcia dla studentów z kreatywnego pisania.

Nowości i powroty pisarza

Sześć lat od ukazania się jego ostatniej powieści twórca „Intrygi małżeńskiej" powraca do księgarń ze zbiorkiem opowiadań, który rozczarowuje skromnością. Zaledwie dwa z dziesięciu tych tekstów powstały w ostatnich latach i są publikowane premierowo. Pozostałe osiem amerykański Grek wyciągnął z głębokiej szuflady. Niektóre mają nawet po dwadzieścia kilka lat i już dawno przedrukowywano je choćby w prasie.

„Nowy dowód" rozpoczyna się i kończy premierą. Z datą 2017 roku podpisane jest pierwsze opowiadanie „Marudy" oraz ostatnia tytułowa nowela, najmocniejsza w całym tomie. Dotyczy molestowania seksualnego, do którego w rzeczywistości nie doszło, a o które został oskarżony wykładowca uniwersytecki fizyki. Dosyć niesztampowa historia jak na epokę zdominowaną przez opowieści spod hasztagu #MeToo.

Dużo obietnic na wyrost

W większości opowiadań znajdujemy to, o czym Eugenides pisał już wcześniej, ale znacznie bardziej zajmująco oraz intensywniej. Są tu więc podróże amerykańskiej młodzieży do Indii, rozchwiane tożsamości seksualne, dziewczęce portrety i opowieści z uniwersyteckich kampusów.

Natomiast wrażenie czegoś nowego, innego, niż tworzył wcześniej Amerykanin, sprawia otwierające tom opowiadanie „Marudy", rzecz o przyjaźni dwóch starzejących się kobiet. Opowiastka utrzymana w stylu nowelistyki Alice Munro, która podobnie jak cały tomik obiecuje sporo, ale daje niewiele.

Dlatego naciągane hasło na okładce: „Książka roku według »New York Times« i »Guardian«", bardziej przypomina zaklinanie rzeczywistości aniżeli opis stanu faktycznego. Bo opowiadania z „Nowego dowodu" – choć sprawnie napisane, a niekiedy nawet intrygujące – nie oddają skali talentu, jakim dysponuje Jeffrey Eugenides.

Jego domeną jest portret psychologiczny, który najpełniej realizuje się w dynamice powieściowej. Krótka forma pozbawia go tych atutów. Zbiór może nie przekonać czytelników rozpoczynających przygodę z prozą Eugenidesa, że warto zajrzeć do wcześniejszych powieści Amerykanina. Albo poczekać na kolejną. Oby nie następne sześć lat. ©?

Amerykański pisarz o grecko-irlandzkich korzeniach zawsze każe na siebie długo czekać. Średnio co dziewięć lat ukazywały się jego wcześniejsze powieści. Był to jednak odstęp uzasadniony przede wszystkim jakością kolejnych premier.

W 1999 roku debiutował „Przekleństwami niewinności", dramatyczną historią pięciu sióstr Lisbon, które – jak gdyby były zahipnotyzowane – jedna po drugiej popełniają samobójstwo. Popularności debiutanckiej powieści przysporzyła filmowa adaptacja, która z kolei była pełnometrażowym debiutem 28-letniej wówczas Sophii Coppoli, córki Francisa Forda, twórcy słynnego „Ojca chrzestnego" i „Czasu apokalipsy".

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Literatura
Ernest Bryll: zapomniany romantyk i Polak stojący w kolejce