Obywatelka Ukrainy, która wystąpiła do Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych o przyznanie jej prawa wykonywania zawodu pielęgniarki, dołączyła do wniosku dyplom licencjata pielęgniarstwa wydany przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową. W Polsce działa ponad 30 publicznych i niepublicznych uczelni zawodowych, w których studiuje prawie 55 tys. studentów, m.in. na kierunku pielęgniarstwo.
Mimo to ORPiP, a następnie Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych odmówiły przyznania prawa wykonywania zawodu pielęgniarki. W ich ocenie wnioskodawczyni nie spełnia podstawowego warunku; nie posiada dyplomu ukończenia szkoły pielęgniarskiej. Nie można za taki uznać ani dyplomu wydanego na Ukrainie, ani świadectwa ukończenia tzw. studiów pomostowych na niepublicznej wyższej uczelni w Polsce.
Czytaj także:
Lekarze ze Wschodu nie chcą leczyć Polaków
Studia pomostowe są przeznaczone wyłącznie dla pielęgniarek, które uzyskały dyplom w którejś ze szkół pielęgniarskich funkcjonujących w Polsce w poprzednim systemie kształcenia. Zgodnie z dyrektywą UE kształcenie pielęgniarek powinno też trwać co najmniej trzy lata lub 4600 godzin. Załączony dyplom licencjata pielęgniarstwa dokumentuje studia pomostowe w wymiarze jedynie trzech semestrów. Nie może więc być uznany za świadectwo ukończenia studiów pierwszego stopnia na kierunku pielęgniarstwo.