Organizacje pracodawców sprzeciwiają się części zapisów ustawy o zawodzie farmaceuty

Organizacje pracodawców sprzeciwiają się części zapisów ustawy o zawodzie farmaceuty, bo mówią, że nadmierne wzmocnienie samorządu aptekarzy zaszkodzi konkurencji. Ci nie rozumieją zarzutów.

Publikacja: 13.08.2019 07:59

Organizacje pracodawców sprzeciwiają się części zapisów ustawy o zawodzie farmaceuty

Foto: Fotolia.com

Projekt ustawy o zawodzie farmaceuty, który niecały miesiąc temu przekazano do opiniowania, nie do końca odpowiada działaczom związków pracodawców aptecznych. „Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNet z uznaniem przyjmuje opublikowanie rządowego projektu ustawy. Jednakże, przy tworzeniu tak ważnego dla środowiska farmaceutycznego aktu prawnego, nie może zabraknąć merytorycznej dyskusji, dlatego też zwracamy się do ministra zdrowia o przeprowadzenie konferencji uzgodnieniowej" – pisze w oświadczeniu Marcin Piskorski, prezes ZPA PharmaNet. I dodaje, że związek odnosi się do głównego celu projektu ustawy o zawodzie farmaceuty, jakim jest kompleksowe uregulowanie zasad wykonywania zawodu farmaceuty w Polsce. Jego niepokój budzi jednak fakt, że „projekt wprowadza uprawnienia dla korporacji aptekarskiej, umożliwiające jej wpływanie na kształt rynku, którymi nie dysponują inne samorządy zawodów zaufania publicznego. Jest to także istotne, bo – jak wynika z orzecznictwa – im większe kompetencje samorządu zawodowego do kształtowania rynku, tym częściej stosowane są praktyki ograniczające konkurencję" – twierdzi Paweł Piskorski.

Czytaj także: Aptekarze i Ministerstwo Zdrowia szukają zaginionych leków

Konfederacja Lewiatan sprzeciwia się „propozycjom poszerzania kompetencji samorządu aptekarskiego i uczynienia z niego faktycznego regulatora rynku farmaceutycznego w Polsce. Zdaniem ekspertów Lewiatana kryteria oceny kandydatów na kierownika apteki, które odnoszą się do dawania rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu w konkretnej aptece, mogą doprowadzić do prób „ręcznego sterowania" kandydaturami przez samorząd aptekarski.

Farmaceuci zrzeszeni w Naczelnej Radzie Aptekarskiej (NRA), która uczestniczyła w tworzeniu projektu, nie zgadzają się z tymi zarzutami. Ich zdaniem reakcja pracodawców świadczy o chęci utrzymania status quo, gdy przedsiębiorca niebędący farmaceutą próbuje wywierać coraz większy wpływ na decyzje aptekarza, kierując się wyłącznie interesem finansowym.

– Wypowiadanie się niefarmaceutycznych pracodawców o ustawie jest nieakceptowalne merytorycznie. Negowanie konstytucyjnie i ustawowo gwarantowanego wpływu samorządu na jego członków, jest kuriozalnym zjawiskiem. Gdyby przyjąć odwrotny tok rozumowania, ustawa byłaby niepotrzebna, gdyż niefarmaceutyczny pracodawca zawsze i wszędzie miałby rzekomą rację oraz wpływał na fachowe czynności podległych mu farmaceutów. Byłoby to bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, czego potwierdzeniem jest choćby tragedia z Jarocina, gdzie niezgodnie z przepisami spółka pracodawca pozostawiła techniczkę farmaceutyczną samą w aptece, w której nie było farmaceuty. Doszło do nieuprawnionego wydania preparatu z morfiną w dawce dziesięć razy przekraczającej zaordynowaną przez lekarza – mówi Mariusz Politowicz z NRA, kierownik Apteki pod Wagą w Pleszewie.

Projekt ustawy o zawodzie farmaceuty, który niecały miesiąc temu przekazano do opiniowania, nie do końca odpowiada działaczom związków pracodawców aptecznych. „Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNet z uznaniem przyjmuje opublikowanie rządowego projektu ustawy. Jednakże, przy tworzeniu tak ważnego dla środowiska farmaceutycznego aktu prawnego, nie może zabraknąć merytorycznej dyskusji, dlatego też zwracamy się do ministra zdrowia o przeprowadzenie konferencji uzgodnieniowej" – pisze w oświadczeniu Marcin Piskorski, prezes ZPA PharmaNet. I dodaje, że związek odnosi się do głównego celu projektu ustawy o zawodzie farmaceuty, jakim jest kompleksowe uregulowanie zasad wykonywania zawodu farmaceuty w Polsce. Jego niepokój budzi jednak fakt, że „projekt wprowadza uprawnienia dla korporacji aptekarskiej, umożliwiające jej wpływanie na kształt rynku, którymi nie dysponują inne samorządy zawodów zaufania publicznego. Jest to także istotne, bo – jak wynika z orzecznictwa – im większe kompetencje samorządu zawodowego do kształtowania rynku, tym częściej stosowane są praktyki ograniczające konkurencję" – twierdzi Paweł Piskorski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą