Dentyści leczący na NFZ są w trudnej sytuacji - interwencja RPO

- Dentyści w lutym zwracali się do NFZ o podniesienie wartości punktu kontraktowego o 25% z powodu wzrostu kosztów utrzymania indywidualnych praktyk. Nie otrzymali odpowiedzi - wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W związku z epidemią pojawiły się zaś wytyczne dla gabinetów stomatologicznych, nakładające znaczny reżim sanitarny: dentyści musieli sami kupić drogi sprzęt i środki podwyższonej ochrony.

Aktualizacja: 12.06.2020 17:38 Publikacja: 12.06.2020 16:26

Dentyści leczący na NFZ są w trudnej sytuacji - interwencja RPO

Foto: Adobe Stock

Stomatolodzy szacują, że kilkusetkrotnie wzrosły ich koszty i pytają, czy mają pracować dla idei? RPO poprosił Prezesa NFZ o ustosunkowanie się do tych zarzutów.

Dentyści w połowie lutego 2020 r. zwracili się do NFZ o podniesienie wartości punktu kontraktowego o 25% z powodu wzrostu kosztów utrzymania indywidualnych praktyk lekarskich i postępującej inflacji. Nie otrzymali odpowiedzi. Tymczasem w związku z epidemią koronawirusa pojawiły się wytyczne dla gabinetów stomatologicznych, nakładające znaczny reżim sanitarny: dentyści byli zmuszeni zakupić z własnych środków drogi sprzęt i środki podwyższonej ochrony osobistej m.in. oczyszczacze powietrza, ozonatory, lampy UvC, gogle, maski, przyłbice, kombinezony, osłony na buty, czepki, dozowniki i płyny dezynfekcyjne, płyny do płukania jamy ustnej, termometry bezdotykowe, jednorazowe fartuchy ochronne, rękawice. Szacują, że nastąpił kilkusetkrotny wzrost poniesionych przez nich kosztów.

RPO zwraca uwagę, że lekarze dentyści w ramach kontraktu z NFZ, od wielu lat pomagają pacjentom w utrzymaniu zdrowia jamy ustnej, których z różnych przyczyn nie stać na leczenie komercyjne. - Z reguły są to osoby starsze, wymagające opieki stomatologicznej, tak jak wizyty lekarza rodzinnego - zauważa Bodnar.

Czytaj także: Nawet 350 zł więcej za usługę. UOKiK reaguje ws. tzw. opłat covidowych

Dentyści podkreślają także, że w ostatnim czasie nakłady na stomatologię zmalały z 3,8% do 2,0%. - Obecnie Ministerstwo Zdrowia przeznacza na leczenie jednego pacjenta około 45 zł na rok - piszą. Jak wskazują przedstawiciele tej grupy zawodowej, ostatnia minimalna podwyżka ceny za punkt miała miejsce w 2008 roku. Wówczas NFZ wycenił wartość punku kontraktowego od 0,90 zł do 1,13 zł w zależności od regionu Polski. - Wobec czego, przez 12 lat przedstawiciele tego zawodu są zmuszeni pracować za tę samą kwotę - podkreśla rzecznik.

Rzecznik zauważa, że przez ten okres kilkakrotnie wzrosły koszty, które musza ponosić lekarze dentyści np. najmu lokalu, materiałów do leczenia, narzędzi, przeglądu sprzętu, odpadów medycznych, asysty lekarskiej. Ponadto RPO zwraca uwagę, że niektóre świadczenia nie są w ogóle ujęte w wykazie np. porada lekarska, wypisanie recepty, skierowania, zaświadczenie o braku przeciwwskazań do operacji, korekta protezy. - Są to czynności wykonywane za 0 punktów, czyli bez gratyfikacji finansowej - wyjaśnia Bodnar. Sytuacja jest o tyle trudna, że w czasie epidemii oprócz wprowadzonego rygoru sanitarnego, ograniczono częstotliwość przyjęć, a ceny, zwłaszcza środków ochrony, wzrosły wielokrotnie. - Obecnie, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia, jeden pacjent ma być przyjmowany co jedną godzinę pracy gabinetu - podkreśla RPO. Bodnar podkreśla, że w związku z tym lekarze dentyści będą przyjmować mniej pacjentów, co przy obecnie niskiej wycenie świadczeń spowoduje spadek otrzymywanych zarobków. Wobec tego zdaniem RPO dentyści są zmuszeni ponosić ogromne koszty, celem dostosowania gabinetów do nowych warunków pracy.

Rzecznika niepokoi, że przedstawiona sytuacja stanowi zagrożenie dla pacjentów, którzy mogą być pozbawieni dostępu do świadczeń stomatologicznych. Co więcej, z otrzymywanych skarg wynika, że że zmniejsza się dostęp obywateli do zagwarantowanego leczenia stomatologicznego z uwagi na rezygnację kolejnych świadczeniodawców, a pacjenci nie mają informacji o wyznaczonych innych terminach udzielonego świadczenia, czy innym podmiocie, który mógłby udzielić świadczeń w ramach środków publicznych, problematyczny bywa też dostęp do dokumentacji medycznej w związku z zamykaniem się gabinetów. Szacuje się, że w ubiegłym roku około 10% lekarzy dentystów podjęło decyzję o rezygnacji ze współpracy z NFZ.

RPO zauważa, że prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej negatywnie oceniło projekt zarządzenia Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia zmieniającego zarządzenie w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju leczenie stomatologiczne. - Brakuje też aktualnych zaleceń Ministra Zdrowia w sprawie postępowania przy udzielaniu świadczeń stomatologicznych w sytuacji ogłoszonego na terenie Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, będących rekomendacją zakresu udzielania świadczeń - dodaje RPO.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego