Plan Klubu Kukiz'15 ma być realizacją wyborczej obietnicy przekazania większej władzy w ręce obywateli. Ale jest też bardziej prozaiczny argument: niedostający – w przeciwieństwie do partii – subwencji ruch musi się liczyć z ograniczeniami finansowymi, które stwarzają problemy przy budowie zespołów eksperckich. Dzięki pomysłowi klubu studenci mogliby odbywać staże w biurze prasowym, np. pisząc oświadczenia dla mediów, oraz uczestniczyć w przygotowywaniu konferencji prasowych. Inną możliwością jest pomoc w pracach biura prawnego.
– Chcemy uczyć młodych ludzi, że najważniejsze jest skupianie się na wspólnym rozwiązywaniu problemów, opartym na różnych światopoglądach – mówi „Rzeczpospolitej" posłanka Agnieszka Ścigaj.
Rozpoczęło się już wysyłanie zaproszeń do kół naukowych, stowarzyszeń oraz specjalistycznych organizacji, których członkowie mogliby wesprzeć Kukiz'15. W zamian ruch oferuje możliwość zdobycia doświadczenia. – W kampanii mówiliśmy, że będziemy reprezentować pozapartyjne środowiska, a projekt jest krokiem w tym kierunku – tłumaczy dyrektor biura Kukiz'15 Dariusz Pitaś.
Posłanka Ścigaj przez wiele lat pracowała na szczeblu samorządów, które są bliżej obywateli, i chciałaby przenieść taki model pracy na forum Sejmu. – Posłowie nie są nieomylni i nie na wszystkim się znają – przyznaje.
Drugim filarem projektu jest tworzenie zespołów poselsko-obywatelskich. Wkrótce do marszałka Sejmu trafi wniosek Kukiz'15 w tej sprawie wraz z prośbą o zmianę sejmowego regulaminu, który obecnie to wyklucza.