Chodzi o planowane przez rząd wprowadzenie tzw. opłaty emisyjnej, która ma wynieść ok. 8 groszy na litrze. Środki z tego źródła mają być przeznaczone na walkę ze smogiem poprzez m.in. zwiększenie w Polsce liczby aut napędzanych energią elektryczną.

"PiS cichutko próbuje zrealizować to, co kombinował parę miesięcy temu, czyli kolejny podatek w postaci podwyżki ceny paliwa. W czwartek wieczorem ma się odbyć głosowanie w tej sprawie. Poprzednim razem pod presją opinii publicznej rząd wycofał się z projektu BenzynaPlus" - pisze Kukiz nawiązując do planów wprowadzenia nowej opłaty paliwowej w połowie 2017 roku - wpływy z niej miały być przeznaczane na rozwój infrastruktury transportowej. Ostatecznie rząd wycofał się z tamtego pomysłu.

"Jeśli pozwolimy na podwyżkę ceny paliwa, to wyrażamy automatycznie zgodę na podwyżkę cen wszystkich towarów i usług" - ostrzega Kukiz.