Paweł Kukiz podkreśla, że "przyjmowanie przez Europę kierowców ciężarówek wjeżdżających w tłum, dzikich frustratów dźgający nożem 'w imię Alllaha' czy hord arabskich 'byczków' molestujących Europejki" jest dla niego "niezrozumiałe i straszne" (lider Kukiz'15 nazywa takich imigrantów "'uchodźcami' w rozumieniu (Angeli) Merkel".
Jednocześnie jednak Kukiz stwierdza, że "jeszcze straszniejsze jest nasze milczenie i brak reakcji na bandytyzm, który od miesięcy kwitnie w Syrii".
"Co te dzieci zawiniły?" - pyta w poście, pod którym znajdują się trzy zdjęcia dzieci z ogarniętej od ośmiu lat wojną domową Syrii. "Dlaczego właśnie ich nie ratujemy? Dlaczego pod pretekstem buntu względem dżihadowskich bandziorów zamykamy oczy na cierpienie istot, które pojęcia o dżihadzie nie mają, które chcą być kochane, chcą żyć" - dodaje.
"Ogrom tych dzieciaków jest naszym sumieniem. Te, które jeszcze żyją to czyste tablice. Od nas zależy, jak będą pisane" - podkreśla Kukiz.
Od początku wojny domowej w Syrii zginęło od 340 do 500 tys. osób. Szacuje się, że ok. 20 tys. ofiar wojny stanowią dzieci.