Morawiecki: Oby w naszej drogiej ojczyźnie doszło do zgody

Ważne jest, żeby można było się czasami wznieść ponad podziały i do takiego wzniesienia zapraszam naszych konkurentów politycznych - powiedział w Piekarach Śląskich premier Mateusz Morawiecki.

Aktualizacja: 25.09.2019 19:14 Publikacja: 25.09.2019 18:37

Morawiecki: Oby w naszej drogiej ojczyźnie doszło do zgody

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Podczas wizyty w Piekarach Śląskich premier przekonywał, że zbliżające się wybory parlamentarne są najważniejsze od 30 lat.

Ich wynik ma wpłynąć na to, by "13 października nie tylko drzewa mieniły się coraz to bardziej kolorowymi barwami", ale także przyszłość Polski.

Czytaj także: Siła polityczna PiS tkwi w pieniądzach

Morawiecki mobilizował do udziału w wyborach, podkreślając, że choć dochodzi do zaskakującej czasem temperaturze sporu, chciałby, aby "w naszej drogiej ojczyźnie doszło do zgody w głębszym zakresie".

Szef rządu Zjednoczonej Prawicy mówił, że "solą demokracji" jest spór o wizję państwa, PiS swoją wizję przedstawiło i można się o nią spierać, ale w najważniejszych i kluczowych  tematach, takich jak  obronność i bezpieczeństwo czy  sprawy energetyczne i klimat "wszyscy powinniśmy nadawać na jednej fali".

Morawiecki zapewnił, że przyszłość Polski zależy od "skasowania podczas wyborów biletów z nazwą PiS".

Podczas wizyty w Piekarach Śląskich premier przekonywał, że zbliżające się wybory parlamentarne są najważniejsze od 30 lat.

Ich wynik ma wpłynąć na to, by "13 października nie tylko drzewa mieniły się coraz to bardziej kolorowymi barwami", ale także przyszłość Polski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli