Zmiany w organizacji pracy dziennikarzy w Sejmie zostały zatwierdzone we worek. Zmiany polegają m.in. na tym, że ograniczona zostanie liczba dziennikarzy, którzy otrzymają akredytacje do pracy w głównym budynku Sejmu oraz na utworzeniu Centrum Medialnego w jednym z bocznych budynków sejmowych.
Zmiany, jak pisze Onet.pl, zakładają również powstanie stałej grupy korespondentów parlamentarnych, którzy mieliby otrzymać specjalne przepustki. Każda redakcja miałaby możliwość wyznaczenia dwóch dziennikarzy pracujących na zmiany. Niewykluczone jednak, że składające się z kilku redakcji duże media zostaną potraktowane jako jedna redakcja i również będą mogły wyznaczyć tylko dwóch dziennikarzy.
Pozostali dziennikarze, spoza wyznaczonej grupy, będą mogli otrzymać akredytacje i dzięki temu wstęp na sejmową galerię, ale bez możliwości nagrywania dźwięku i obrazu.
Przeciwko tym postanowieniom zaprotestowali przedstawiciele większości mediów, podpisując się pod wspólnym listem. Zabrakło na nim jednak podpisów szefów TVP, PAP i Polskiego Radia. Jak wynika z informacji uzyskanych przez Onet, a które potwierdził jeden z szefów narodowych mediów, najprawdopodobniej otrzymają one większa niż przewidywana dla innych redakcji liczbę akredytacji.
Rozmówca Onetu przyznaje, że akredytowanie w główny budynku Sejmu zaledwie dwóch dziennikarzy "zupełnie sparaliżowałoby pracę" redakcji, którą kieruje.