Kosmici nie muszą być życzliwi

Już pierwszy sygnał cywilizacji z innej planety może zawierać wrogi przekaz, niebezpieczny dla ludzkości.

Aktualizacja: 07.03.2018 17:49 Publikacja: 07.03.2018 17:33

Kosmici nie muszą być życzliwi

Foto: Adobe Stock

W takim przypadku pozbycie się go będzie w zasadzie niemożliwe – ostrzegają astrofizycy. W książkach i na filmach z gatunku science fiction kosmici przedstawiani są często jako istoty destrukcyjne, niszczycielskie, druzgocące wszystko, co znajdzie się na ich drodze, zdolne do pokonania naszego świata dzięki przewadze technologicznej lub swoim właściwościom psychologicznym i fizjologicznym (na przykład brak krwawienia, kuloodporne mięśnie, widzenie w podczerwieni itp.).

Dwaj astrofizycy – Michael Hippke z niemieckiego obserwatorium Sternwarte Sonneberg i John G. Learned z amerykańskiego University of Hawaii at Manoa w Honolulu – kreślą zupełnie serio jeszcze inną wizję destrukcji, dotychczas jeszcze mało eksploatowaną przez autorów fantastyki naukowej. Naukowcy przedstawiają obraz, który nazwali „wrogie zarażenie".

Bezpieczny tylko papier

Ludzkość poszukuje, nasłuchuje przesłania od odległej rozwiniętej cywilizacji, ale gdy pewnego dnia przesłanie takie zostanie uchwycone, jak trzeba będzie zareagować? A jeśli będzie zainfekowane wrogim kodem, czymś w rodzaju wirusa zdolnego do unicestwienia całej ziemskiej infrastruktury?

Z analiz, jakie przeprowadzili Hippke i Learned, wynika, że jedynie proste przekazy, na papierze, pergaminie, w glinie, nie są w stanie przekazać utajonego niebezpieczeństwa.

Natomiast przesłania przekazane za pomocą zaawansowanych technologii – falami radiowymi, wiązką laserową, sygnałem telewizyjnym, wymagające komputera do ich odczytania i odkodowania – mogą zawierać nierozpoznaną wrogą treść, szkodliwy kod, trudnego do zidentyfikowania wirusa. Odebranie takiego sygnału pociągnie za sobą niebezpieczeństwo niewiadomego rodzaju, rodem z technologii wielokrotnie przewyższającej ziemską.

Mając świadomość, że zagrożenie tego rodzaju istnieje, czy nie można użyć do rozszyfrowania przekazu spoza Ziemi maszyny totalnie odizolowanej od wszelkich ziemskich struktur, sieci, połączeń?

Teoretycznie można, ale trudność polega na tym, że idealnie sterylne przejęcie przekazu praktycznie nie jest możliwe. Zawsze występuje prawdopodobieństwo obejścia zabezpieczeń, o czym aż za dobrze wiedzą hakerzy i poszkodowani. Rozważając ten problem, Hippke i Learned przyjęli hipotezę o przekazie pozaziemskim sprawiającym wrażenie pokojowego. Do jego wyemitowania niezbędna jest sztuczna inteligencja, a zatem wszelkie elementy niezbędne do jej wytworzenia i funkcjonowania. Nawet gdyby do rozszyfrowania przekazu użyta została odizolowana maszyna komputerowa ulokowana na Księżycu i chroniona bombami atomowymi, i tak sztuczna inteligencja skupiona we wrogim sygnale byłaby w stanie się wydostać, wyzwolić z tej chronionej przestrzeni, „kwarantanny". Niestety, umożliwią jej to ludzkie słabości oraz wady urządzeń konstruowanych przez człowieka, wynikające właśnie z jego ułomności i ograniczeń.

Jeżeli oczekujemy od sztucznej inteligencji, że przyniesie skuteczne terapie medyczne, umożliwi zabiegi, dzięki którym nanoroboty raz na zawsze wykorzenią plagę nowotworów – czy można jej zaufać, gdy zabierze się do budowania takich nanorobotów, i czy nie będą one w stanie same się reprodukować i realizować swoje własne cele, a nie cele człowieka?

Nieznane zamiary

Jeśli takie wątpliwości są podnoszone w stosunku do tworów ziemskiej sztucznej inteligencji, tym bardziej powinny być brane pod uwagę, gdy w grę wchodzi sztuczna inteligencja pochodząca z cywilizacji o wiele bardziej rozwiniętej od ziemskiej. Może ona zdominować ziemską, potraktować nas jak gatunek bez znaczenia – ostrzegają Hippke i Learned.

Jednak na pocieszenie przyznają, że ryzyko takich złych intencji jest mimo wszystko bardzo małe – w porównaniu z potencjalnymi korzyściami, jakie mogą wyniknąć z kontaktu z obcymi. – Mimo wszystko usilnie zachęcamy do odczytania przekazu spoza Ziemi, ponieważ nigdy nie ma niczego za darmo – konkludują obaj astrofizycy.

Zdaniem najwybitniejszego współczesnego astrofizyka Stephena Hawkinga należy unikać kontaktu z obcymi, ponieważ pozaziemska cywilizacja po wyczerpaniu zasobów planety macierzystej może podróżować przez kosmos, poszukując miejsca do zasiedlenia, a gdyby nasza im odpowiadała, doszłoby do kolonizacji.

Jego zdaniem ziemska cywilizacja również podejmie taką podróż w poszukiwaniu innej planety zdatnej do zasiedlenia, ponieważ ludzkość nie przetrwa kolejnego tysiąclecia na tak narażonej na niebezpieczeństwa planecie, jaką jest Ziemia. Zdaniem Hawkinga także inna cywilizacja może zmusić naszą do opuszczenia Ziemi i szukania innego miejsca w kosmosie.

Kosmos
NASA szuka sposobu na sprowadzanie próbek z Marsa. Tanio i szybko
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Kosmos
Odszedł Peter Higgs, odkrywca boskiej cząstki
Kosmos
Badania neutrin pomogą rozwiązać zagadkę powstania wszechświata
Kosmos
Księżyc będzie miał własną strefę czasową? Biały Dom nakazał ustalenie standardu
Kosmos
Astronomowie odkryli tajemnice galaktyki z początku istnienia wszechświata