Naukowcy w artykule opisanym w "Geophysical Research Letters" przekonują, że sonda mogła uchwycić fragment "niezwykłej ściany wodoru znajdującego się na krawędzi" naszego Układu Słonecznego.
Spektrometr sondy odnotował promieniowanie ultrafioletowe, które, według naukowców, może być związane z dużym skupiskiem wodoru.
- Widzimy wyraźną granicę między Układem Słonecznym a resztą galaktyki - mówi Leslie Young z Southwest Research Institute.
Słońce stale emituje strumień naładowanych wiatrem słonecznym cząstek, które - w interakcji z ziemskim polem magnetycznym - doprowadzają do pojawiania się na naszym niebie zórz polarnych. Ale wiatr słoneczny podróżuje znacznie dalej - pisze "Science News" - i w efekcie cząstki emitowane przez Słońce tworzą swego rodzaju "bańkę" wokół naszego Układu Słonecznego.
Cząstki wodoru gromadzące się na krawędzi tej "bańki" mają tworzyć swego rodzaju ścianę, która może emitować znaczną ilość promieniowania UV. Sonda New Horizon mogła natknąć się właśnie na fragment tego muru.