Śmierć księdza Andrzeja Dymera. Prokuratura wszczyna śledztwo

Prokuratura w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci ks. Andrzeja Dymera. Śledczy mają podejrzenia, że do śmierci duchownego nie doszło z przyczyn naturalnych - informuje Onet.pl

Publikacja: 19.02.2021 19:19

Śmierć księdza Andrzeja Dymera. Prokuratura wszczyna śledztwo

Foto: archiwum.sk.edu.pl

Ksiądz Andrzej Dymer zmarł 16 lutego. Duchowny był oskarżany o wielokrotne molestowanie seksualne swoich podopiecznych, m.in.  z ośrodka dla trudnej młodzieży, gdzie pracował.

Do przestępstw miało dochodzić od 1995 roku. Zwierzchnicy księdza wiedzieli o tym co najmniej od kilku lat, jednak żaden z nich nie zawiadomił prokuratury.

Jego sprawa powróciła do przestrzeni publicznej po reportażu, jaki w poniedziałek wyemitowała stacja TVN24. Pokazano w nim trwającą bezskutecznie od ponad 25 lat walkę jego ofiar o ukaranie sprawcy, a także parasol ochronny, jaki nad księdzem roztoczyli hierarchowie kościelni.

Onet.pl informuje, że prokuratura w Szczecinie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci księdza. Chodzi o artykuł 155 kodeksu karnego, który mówi o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Ciało księdza zostało zabezpieczone do badań.

W związku ze śmiercią księdza, Państwowa Komisja ds. Pedofilii zamknęła jego sprawę.

Ksiądz Andrzej Dymer zmarł 16 lutego. Duchowny był oskarżany o wielokrotne molestowanie seksualne swoich podopiecznych, m.in.  z ośrodka dla trudnej młodzieży, gdzie pracował.

Do przestępstw miało dochodzić od 1995 roku. Zwierzchnicy księdza wiedzieli o tym co najmniej od kilku lat, jednak żaden z nich nie zawiadomił prokuratury.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kościół
Konferencja naukowa „Prawo i Kościół”
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Analiza decyzji kard. Kazimierza Nycza w głośnej sprawie
Kościół
Nie żyje ks. Roman Kneblewski. Słynący z kontrowersji duchowny miał 72 lata
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Watykan zajmie się katolicką wspólnotą spod Warszawy
Kościół
Wybory samorządowe 2024. KEP wyjaśnia, czym powinni kierować się wierzący