Ukraina: Pierwsze Boże Narodzenie w wolnej Cerkwi

Ukraina znacząco osłabiła pozycję moskiewskiego patriarchy w prawosławiu.

Aktualizacja: 09.01.2020 06:27 Publikacja: 07.01.2020 17:53

Zwierzchnik Prawosławnej Cerkwi Ukrainy Epifaniusz (z lewej) i patriarcha Rosyjskiej Cerkwi Prawosła

Zwierzchnik Prawosławnej Cerkwi Ukrainy Epifaniusz (z lewej) i patriarcha Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Cyryl I

Foto: shutterstock/ afp

Prawosławni i grekokatolicy obchodzili we wtorek Boże Narodzenie. Dla ukraińskich wiernych tegoroczne święta miały też inne znaczenie niż wcześniejsze – rok temu, w prawosławną Wigilię patriarcha konstantynopolitański Bartłomiej I (duchowo przewodniczy prawosławnym na świecie) uznał Prawosławną Cerkiew Ukrainy (PCU) za jeden z kanonicznych Kościołów prawosławnych.

Wcześniej Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego (PPCPK) zjednoczyła się z Ukraińskim Autokefalicznym Kościołem Prawosławnym, tworząc PCU. Na jej zwierzchnika został wybrany 39-letni wtedy biskup PPCPK Epifaniusz (Dumenko). W ten sposób na Ukrainie po raz pierwszy w historii powstała samodzielna i niezależna od Moskwy Cerkiew prawosławna. W Moskwie wróżono wtedy wojnę domową na Ukrainie, a nawet rozłam państwa nad Dnieprem. Do tego jednak nie doszło.

Moskwa traci parafie

W pierwszą rocznicę uznania PCU patriarcha Epifaniusz oświadczył, że od początku ubiegłego roku do niezależnej ukraińskiej Cerkwi przeszło 600 parafii, które wcześniej należały do Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego (UPC MP). Zaznaczył, że odbywało się to zgodnie z prawem, „pokojowo i dobrowolnie”. – Nie chcemy tworzyć w kraju frontu religijnego, nie potrzebujemy rywalizacji – mówił w wywiadzie dla ukraińskiej redakcji Radia Swoboda.

Z podawanych w grudniu przez PCU danych wynikało, że ma w kraju niemal 7100 parafii. Wyjątkiem jest anektowany w 2014 roku przez Rosję Krym i część Donbasu, gdzie od ponad pięciu lat toczy się wojna. Od miesięcy w Symferopolu trwa walka wokół jedynej świątyni PCU na półwyspie – soboru św. Włodzimierza i Olgi. W listopadzie rosyjski sąd nakazał jego opuszczenie, a w grudniu budynek został rozgrabiony. Rosyjska administracja oderwanego od Ukrainy półwyspu trzykrotnie odmawiała rejestracji PCU na Krymie.

Dowiedz się więcej: Gra o prawosławny tron już od Średniowiecza

Takich problemów nie ma Ukraińska Cerkiew Patriarchatu Moskiewskiego, która zachowała wszystkie parafie zarówno na półwyspie, jak i na terenach wschodniej Ukrainy, których Kijów nie kontroluje od wiosny 2014 roku. Jednak odkąd powstała PCU, kontrolowana przez patriarchę moskiewskiego Cerkiew zachowuje się na Ukrainie bardzo ostrożnie. Uważnie dobiera słowa, jeżeli chodzi o wojnę na wschodzie kraju czy sytuację na Krymie. Coraz częściej duchowni patriarchatu moskiewskiego sięgają też po język ukraiński.

UPC MP ma wciąż najwięcej (ponad 12 tys.) parafii na Ukrainie i walczy o utrzymanie wiernych. Kilka dni temu przedstawiciel tej wspólnoty oskarżył Epifaniusza o „manipulacje” i stwierdził, że „zgodnie z prawem” do PCU przeszły „jedynie 84 parafie”.

Cyryl się izoluje

Prawosławną hierarchię kanonicznych Kościołów na świecie określa „dyptych”. Na pierwszym miejscu stoi patriarchat konstantynopolitański, którego historia sięga czasów apostolskich. To Bartłomieja I wymieniają wszystkie parafie prawosławne jako pierwszego podczas każdej liturgii. Na końcu listy, na 15. miejscu, znajduje się patriarcha Epifaniusz, moskiewski patriarcha Cyryl I z kolei zajmuje piątą pozycję.

Rosyjska Cerkiew Prawosławna zerwała relacje kanoniczne z Konstantynopolem i od końca 2018 roku podczas liturgii nie wspomina o Bartłomieju I. Nie wspomina też, rzecz jasna, o zwierzchniku PCU, której wciąż nie uznaje. Tymczasem w listopadzie patriarchę Epifaniusza zaczęły wymieniać podczas mszy parafie prawosławnego patriarchatu aleksandryjskiego, który zajmuje drugie miejsce w dyptychu. Wcześniej PCU uznał Grecki Kościół Prawosławny (11. miejsce w dyptychu).

Parafie należące do Cerkwi rosyjskiej trzykrotnie w ubiegłym roku korygowały porządek mszy, wyrzucając kolejnych przywódców światowego prawosławia z listy i tworząc własny dyptych, na którym znajduje się jedynie 11 nazwisk. W ten sposób patriarcha Cyryl I znalazł się na trzeciej pozycji w hierarchii, gdyż rosyjskie parafie zaczynają listę od patriarchów antiocheńskiego i jerozolimskiego, którzy nie uznali ukraińskiej Cerkwi. Nie zrobiły tego m.in. Cerkwie gruzińska, serbska, bułgarska i polska.

Patriarcha Bartłomiej I na krytykę Moskwy nie odpowiada i wciąż wspomina patriarchę Cyryla I podczas liturgii, robi to również zwierzchnik PCU Epifaniusz. W konfrontacji z Konstantynopolem Cerkiew rosyjska odniosła jesienią zwycięstwo na innym froncie. Po niemal stu latach utworzona przez „białą emigrację” rosyjska Cerkiew w Europie dołączyła do patriarchatu moskiewskiego. RPC zyskała 65 nowych parafii, m.in. we Francji, w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Niemczech, Szwecji, Danii i we Włoszech.

Zełenski unika sporu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na początku grudnia zebrał zwierzchników wspólnot religijnych tuż przed spotkaniem czwórki normandzkiej w Paryżu. – Jesteśmy różni, mamy różne konfesje, cerkwie, meczety, synagogi. To normalne, dlatego że mamy wielki i piękny kraj. Wierzę w was – przekonywał. Wszyscy obecni zadeklarowali, że „modlą się o pokój na Ukrainie”.

W Wigilię prezydent życzył prawosławnym Ukraińcom „smacznej kutii”, nikogo nie wyróżniając. Przypomniał, że ukraińska kolęda Szczedryk, do której muzykę napisał ukraiński kompozytor Mykoła Leontowycz, jest śpiewana na świecie „w 150 wariantach”.

Zełenski został skrytykowany przez część mediów, że w Wigilię udał się z wizytą do Omanu i że w żaden sposób nie odniósł się do rocznicy uznania PCU przez Konstantynopol. Wszystko wskazuje na to, że to przemyślana polityka Zełenskiego, który w odróżnieniu od poprzednika Petra Poroszenki (przyczynił się do uznania ukraińskiej Cerkwi przez Konstantynopol) nie angażuje się w cerkiewny spór.

Prawosławni i grekokatolicy obchodzili we wtorek Boże Narodzenie. Dla ukraińskich wiernych tegoroczne święta miały też inne znaczenie niż wcześniejsze – rok temu, w prawosławną Wigilię patriarcha konstantynopolitański Bartłomiej I (duchowo przewodniczy prawosławnym na świecie) uznał Prawosławną Cerkiew Ukrainy (PCU) za jeden z kanonicznych Kościołów prawosławnych.

Wcześniej Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego (PPCPK) zjednoczyła się z Ukraińskim Autokefalicznym Kościołem Prawosławnym, tworząc PCU. Na jej zwierzchnika został wybrany 39-letni wtedy biskup PPCPK Epifaniusz (Dumenko). W ten sposób na Ukrainie po raz pierwszy w historii powstała samodzielna i niezależna od Moskwy Cerkiew prawosławna. W Moskwie wróżono wtedy wojnę domową na Ukrainie, a nawet rozłam państwa nad Dnieprem. Do tego jednak nie doszło.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kościół
Konferencja naukowa „Prawo i Kościół”
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Analiza decyzji kard. Kazimierza Nycza w głośnej sprawie
Kościół
Nie żyje ks. Roman Kneblewski. Słynący z kontrowersji duchowny miał 72 lata
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Watykan zajmie się katolicką wspólnotą spod Warszawy
Kościół
Wybory samorządowe 2024. KEP wyjaśnia, czym powinni kierować się wierzący