Mężczyzna dowiedział się jednak, że osoby takie jak on nazywa się „dziećmi wyświęconych”. - Byłem w szoku, że istnieje na to określenie - powiedział. - To kolejny skandal. Wszędzie są dzieciaki - podkreślił.
O potwierdzenie istnienia „instrukcji” poproszono rzecznika Stolicy Apostolskiej, Alessandro Gisottiego. -Mogę potwierdzić, że takie wytyczne istnieją. To wewnętrzny dokument - powiedział i zaznaczył, że zbiór wskazówek, który powstał w 2017 roku jest syntezą opracowywanych przez lata procedur. Jak podkreślił, jego zadaniem jest „ochrona dzieci”.
Według wskazówek, Kościół zaleca, aby duchowny, który zostanie ojcem, dobrowolnie odszedł ze stanu kapłańskiego, „biorąc odpowiedzialność za bycie rodzicem przez poświęcenie samego siebie dla dobra swojego dziecka”. Ostateczna decyzja w sprawie należy jednak do Ks. Andrea Ripa, który obejmuje funkcję podsekretarza Kongregacji ds. Duchowieństwa. Jak zaznaczono w rozmowie z dziennikiem „New York Times”, „niemożliwe jest wymaganie”, aby ksiądz odszedł z kapłaństwa, może być o to jedynie poproszony.
Ze względu na to, że nie istnieją żadne przepisy kanoniczne odnoszące się do tej kwestii, władze kościelne nie mają podstaw, aby wydalić takiego duchownego z kapłaństwa.
Doyle wraz z kilkoma innymi dziećmi duchownych oraz byłymi kapłanami, powiedzieli, że nie wierzą, że zwolnienie z kapłaństwa zawsze jest działaniem w najlepszym interesie dziecka oraz, że czasami potencjalnie pozbawia rodzinę środków do życia. - Nie wierzę, że bezrobocie jest odpowiedzią na ojcostwo - powiedział Doyle. Część dzieci kapłanów życzy sobie jednak, aby ich ojcowie zostali zmuszeni do odejścia z kapłaństwa.