Białorusini piszą swoje nekrologi

Białorusini zaczęli się zastanawiać, jakimi słowami pożegna ich przywódca kraju. To reakcja na komentarze prezydenta Łukaszenki dotyczące ofiar koronawirusa.

Publikacja: 06.04.2020 19:14

Białorusini piszą swoje nekrologi

Foto: president.gov.by

Wśród tych, którzy dołączyli do akcji w sieci pod hasłem „pożegnalne słowa prezydenta", są znani białoruscy dziennikarze, pisarze i działacze społeczni. Wymyślają i publikują teksty, którymi – jak sądzą – zostaliby pożegnani przez rządzącego od ponad ćwierćwiecza na Białorusi Aleksandra Łukaszenkę.

„Po co ciągle łazisz, przecież mówiłem mu. Jeździ do swoich do Brukseli i Waszyngtonu. Roznosi tylko wirusy" – ironizuje z białoruskiego prezydenta opozycyjny dziennikarz Franak Wiaczorka. „Niespecjalnie mi się podobało to, co on pisał. Jakoś się urywało. Na początku śledziłem, ale potem zacząłem się gubić, o co tam chodzi?" – pisze pisarz Andrej Gorwat.

„Mówią, że zmarł jakiś Białorusin. Hurniewicz albo Gurniewicz, w Pradze. Po pierwsze, poprosiłem Wakulczyka (Walerij Wakulczyk, szef białoruskiego KGB – red.), by sprawdził, czy jest naprawdę Białorusinem, ponieważ ma również polski paszport" – żartuje dziennikarz białoruskiej redakcji Radia Swaboda Dzmitry Hurniewicz.

W ten sposób reagują na komentarze Łukaszenki pod adresem ofiar koronawirusa w kraju. – Robią awanturę z powodu czterech zmarłych – mówił białoruski prezydent w piątek. – Jak można żyć z wagą 135 kilogramów? Serce prawie nie pracuje, to boli, tamto boli, cały zestaw chorób. Wirus atakuje słabych – komentował Łukaszenko śmierć mężczyzny w Witebsku, relacjonując swoją rozmowę z gubernatorem obwodu witebskiego.

Wcześniej zmarłemu z powodu koronawirusa aktorowi Wiktorowi Daszkiewiczowi zarzucił, że ten, będąc w podeszłym wieku, „chodził i pracował".

Z relacji niezależnych mediów wynika, że władze w Mińsku „walczą o dobre statystyki" i ukrywają prawdziwą skalę problemu. Zgony z powodu koronawirusa tłumaczą „zapaleniem płuc". W mediach roi się od historii, które nagłaśniają krewni ofiar Covid-19. Władze przedłużyły jedynie ferie w szkołach do 11 kwietnia. W kraju do dzisiaj nie wprowadzono innych ograniczeń z powodu pandemii.

Wśród tych, którzy dołączyli do akcji w sieci pod hasłem „pożegnalne słowa prezydenta", są znani białoruscy dziennikarze, pisarze i działacze społeczni. Wymyślają i publikują teksty, którymi – jak sądzą – zostaliby pożegnani przez rządzącego od ponad ćwierćwiecza na Białorusi Aleksandra Łukaszenkę.

„Po co ciągle łazisz, przecież mówiłem mu. Jeździ do swoich do Brukseli i Waszyngtonu. Roznosi tylko wirusy" – ironizuje z białoruskiego prezydenta opozycyjny dziennikarz Franak Wiaczorka. „Niespecjalnie mi się podobało to, co on pisał. Jakoś się urywało. Na początku śledziłem, ale potem zacząłem się gubić, o co tam chodzi?" – pisze pisarz Andrej Gorwat.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782