Według opublikowanych pod koniec stycznia danych brytyjskiego urzędu statystycznego (ONS), osoby zakażone brytyjskim wariantem koronawirusa SARS-CoV-2 (B.1.1.7) rzadziej niż zakażeni pozostałymi wariantami skarżą się utratę smaku i węchu.
Pytany o warianty i związane z nimi objawy członek doradzającej premierowi Rady Medycznej prof. Krzysztof Pyrć, kierownik Pracowni Wirusologii Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ powiedział w Polsat News, że w przypadku wariantów zmiany w obrębie wirusa są bardzo niewielkie i "powiązanie ich z konkretnymi objawami jest bardzo ryzykowne".
Czytaj także:
Afera z maseczkami. Niemiecki parlamentarzysta złoży mandat
- Ważne jest, abyśmy zachowywali rozsądek, zachowywali te zasady, które od początku obowiązują, bo jeżeli to się nie będzie działo, to niestety wylądujemy w takiej sytuacji, jak byliśmy jesienią albo w jeszcze znacznie gorszej - zaznaczył.
Dopytywany o różnice w objawach prof. Pyrć zastrzegł, że nie chce spekulować. - Nie widziałem danych, które by to potwierdzały jednoznacznie - wyjaśnił. Podkreślił, że nie jest powiedziane, iż w przyszłości nie uda się powiązać wariantu wirusa z konkretnymi objawami.
Zaznaczając, że nie zaprzecza doniesieniom podkreślił, że nie chce dyskutować "o czymś, na co w tym momencie nie ma żadnych dowodów, takich konkretnych".