30 stycznia minister poinformowano o potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia SARS-CoV-2 u zwierząt futerkowych w Polsce. Wirus został zdiagnozowany na fermie zlokalizowanej w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego. W związku z sytuacją zdecydowano o konieczności uboju zakażonych zwierząt. Zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa w tej sytuacji nie są przewidywane jednak odszkodowania dla rolników.

Do sprawy odniósł się w radiowej Trójce Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak zaznaczył prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, zarówno właściciel fermy norek, jak i wszyscy przedsiębiorcy, w których uderzyły obostrzenia związane z pandemią, powinni mieć ze strony państwa zapewnioną pomoc. Jednocześnie dodał, że jego partia będzie interweniowała w tej sprawie, składając interpelacje oraz propozycje poprawek do ustaw covidowych i tarcz antykryzysowych.

- Jeżeli państwo zamyka komuś interes, niezależnie jaki to jest interes, jaki to jest biznes, jaka to jest działalność gospodarcza, i stosuje restrykcje epidemiczne, musi za to zapłacić - powiedział. - To jest obowiązek państwa - zaznaczył.

Kosiniak-Kamysz mówił także o zapowiedziach złożenia pozwu zbiorowego przeciwko skarbowi państwa wraz z innymi parlamentarzystami i przedsiębiorcami. - To jest inicjatywa w obronie przedsiębiorczości, przedsiębiorców, walczymy o nich. Jesteśmy, można powiedzieć, ich pasem transmisyjnym, przekazujemy ich pomysły do Sejmu, jesteśmy ich reprezentantem - stwierdził.

Jak dodał szef PSL, „branż, które zostały dotknięte przez pandemię, jest wiele i nie chodzi tylko o tych, których PKD nie został wpisany do tarczy antykryzysowej”. - Są też branże, które były otwarte, np. taksówkarze, pralnie. One nie zostały zamknięte. Ale dzisiaj nie mogą funkcjonować, bo ich odbiorcy tak jak hotele i restauracje dla pralni, nie działają - zauważył. - To jest system naczyń połączonych, trzeba pomóc każdemu, który tego wsparcia będzie oczekiwał - podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.